menu

ŁKS przed meczem z Rozwojem. Kołba, a może Kazimierczak!

25 maja 2018, 10:00 | Jan Hofman

Rozgrywki piłkarskiej II ligi dobiegają z wolna końca. Przed drużynami ostatnie dwie serie mistrzowskie.


fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 6

Dwie ostatnie kolejki nie będą już wywoływały wielkich sportowych emocji wśród łódzkich kibiców. Sprawa jest prosta. ŁKS już w sobotę zapewnił sobie awans i dlatego teraz może sobie pozwolić na grę na olbrzymim luzie i ewentualne wielkie testowanie.

Trudno jednak w tej chwili przesądzić, czy trener Jacek Janowski zdecyduje się na wystawienie dublerów, czy też podejmie jeszcze walkę o zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Sytuacja na szczycie drugiej ligi jest klarowna i wiadomo, że GKS 1962 Jastrzębie (62 punkty), Warta Poznań (60) i ŁKS (59) są już pewne awansu. Teraz pozostaje jedynie rywalizacja o poszczególne lokaty.

Łodzianie w sobotę grać będą w Katowicach z Rozwojem. Wiadomo już, że szkoleniowiec tej drużyny rozpoczął przed tygodniem wielkie testowanie młodzieży. W meczu ze Zniczem wystawił do gry aż dziewięciu młodzieżowców (średnia wieku wyjściowej jedenastki wyniosła niewiele ponad 20 lat) i na boisku pojawiło się również dziewięciu wychowanków klubu! Pewnie nie inaczej będzie w spotkaniu z łodzianami.

Ciekawe, czy opiekunowie ŁKS zdecydują się na zmianę bramkarza swojej drużyny. Ludzkie względy przemawiają za tym, by Przemysław Kazimierczak, wiecznie drugi golkiper zespołu z al. Unii, posmakował wreszcie drugiej ligi. 30-letni wychowanek ŁKS nie zagrał w tym sezonie ani jednej minuty i pewnie szansa występu w Katowicach sprawiłaby mu ogromną przyjemność.

Z drugiej jednak strony, takie rozwiązanie popsuje wspaniałą statystykę jedynce drużyny - Michałowi Kołbie. On zagrał do tej pory we wszystkich 32 kolejkach, w każdym spotkaniu w pełnym wymiarze czasowym. To jedyny w ŁKS zawodnik z takim osiągnięciem. Bez wątpienia trenerzy mają olbrzymi dylemat, jakie wybrać rozwiązanie.


Polecamy