ŁKS - Olimpia LIVE! Wielki comeback 1. ligi w Łodzi
W Wielką Sobotę nie wszyscy w Łodzi skupią się tylko na ostatnich przygotowaniach do Świąt Wielkiej Nocy. Miejscowy ŁKS po perypetiach ze śniegiem i odwołanym spotkaniem z Dolcanem wreszcie wraca na boisko i zmierzy się z będącą również po przymusowej ligowej przerwie Olimpią Grudziądz.
fot. MAciej Mrówka
ŁKS Łódź - Olimpia Grudziądz LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net
Zima vs 1. liga
Chociaż od piątku rano w Łodzi znów sypie śnieg, jak zapewnił trener Zajączkowski, rozegranie spotkania nie jest zagrożone. Na szczęście, bo byłby to już drugi odwołany mecz łodzian, ale jest też druga strona medalu: warunki jego rozegrania - jak w przypadku inauguracyjnego pojedynku z GKS-em Katowice - zapewne pozostawią wiele do życzenia i sama gra niewiele będzie miała wspólnego z piłką nożną.
Nie tylko ŁKS miał w ostatnim czasie problemy z możliwością odbycia się spotkań. Również sobotni rywale biało-czerwono-białych, zostali pokonani przez śnieg i nie rozegrali meczów w dwóch poprzednich kolejkach ligowych. Teraz, po dłuższym odpoczynku, w surowych i ciężkich warunkach oba zespoły będą walczyć o trzy punkty.
Zakasać rękawy...
Dla walczących o utrzymanie łodzian pojedynek z Olimpią będzie z gatunku tych cięższych. Nie da się ukryć, że przy obecnych problemach i młodym składzie Łódzkiego Klubu Sportowego żadne spotkanie nie będzie należało do łatwych, a już zwłaszcza z drużyną mającą jeszcze szanse powalczyć nawet o awans do ekstraklasy. Piłkarze z Grudziądza zajmują w tabeli ósme miejsce, tracąc do prowadzącej Cracovii dziesięć punktów. Niby dużo, ale kiedy dodamy, że krakowianom udało się rozegrać wszystkie swoje mecze, a Olimpia ma przed sobą dwa zaległe, sytuacja wygląda już całkiem inaczej.
Wspominając ostatni, drugi pojedynek Olimpii z Legią Warszawa, w którym zawodnikom udało się nawiązać walkę z groźnym i potencjalnie o wiele lepszym od siebie rywalem, trener Zajączkowski przyznaje, że jeżeli jego piłkarze chcą w sobotę dopisać do swojego bilansu komplet punktów, będą musieli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Potwierdzają to piłkarze, którzy choć zdają sobie sprawę z rangi sobotniego przeciwnika, mimo wszystko patrzą na zbliżający się mecz optymistycznie.
Walka o awans
Podobnego podejścia nie ukrywają także goście z Grudziądza. W udzielonym dla głównej strony klubu wywiadzie trener Tomasz Asensky podkreślił, że do Łodzi jadą po trzy punkty i szanse na wspinanie się w górę ligowej tabeli. Jak słusznie zauważył, tylko passa zwycięstw może pozwolić Olimpii na wyjście ze środka stawki i ustabilizowanie w gronie elity walczącej o Ekstraklasę.
Jak bardzo inaczej przedstawia się sytuacja ŁKSu nikomu nie trzeba tłumaczyć. Dla łodzian nie ma już czasu na zastanowienia, próby i pokorę. Żeby nie spaść do drugiej ligi, co mogłoby również łączyć się z upadkiem i rozpoczynaniem wszystkiego od zera, do każdego przeciwnika muszą teraz wyjść w pełni zmobilizowani i nie patrząc na jego pozycję rzucić wszystkie siły do walki, bo każdy punkt jest na wagę utrzymania.
Czy Łódzkiemu Klubowi Sportowemu uda się choć trochę poprawić swoją sytuację pomimo nastawiającego się na walkę o awans rywala, przekonamy się już w Wielką Sobotę. Początek spotkania w Łodzi o 12:30.