Sympatycy Radomiaka wspierali zawodników w meczu z ŁKS. Dlaczego nie przyjechali kibice gości? [ZDJĘCIA]
W sobotę podopieczni Wojciecha Robaszka ulegli na wyjeździe liderowi trzeciej ligi, Radomiakowi Radom. Z silnym rywalem musieli poradzić sobie bez wsparcia swoich kibiców, którzy przez zamieszanie w związku z rzekomym zamknięciem sektora gości ostatecznie nie pojawili się na obiekcie. Na znak solidarności z nimi w drugiej połowie spotkania miejscowi zaprzestali prowadzenia dopingu i zdjęli flagi.
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
Sytuacja z planowanym zamknięciem sektora gości na obiekcie Radomiaka, która wpłynęła na odwołanie wyjazdu przez kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, była dość kuriozalna. Po wcześniejszych derbach Radomia sporo mówiło się o wniosku Komendanta Wojewódzkiego Policji do wojewody mazowieckiego, w którym prosił o nakazanie rozegrania spotkania z łodzianami bez udziału publiczności. Wojewoda Jacek Kozłowski odstąpił jednak od wydania takiej decyzji, argumentując między innymi, że "Prezes Klubu oświadczył, że podjął decyzję o rozegraniu meczu w dniu 6 września 2014 r. pomiędzy Radomiakiem Radom i ŁKS Łódź bez kibiców gości". Miało to wyeliminować ryzyko jakichkolwiek starć między grupami sympatyków obu drużyn. Informację o tym przedstawiciele gospodarzy wysłali także do klubu z al. Unii Lubelskiej (pismo poniżej).
Okazuje się jednak, że na mocy obowiązujących przepisów sam prezes nie mógł takiej decyzji podjąć, a jedynie wnioskować do odpowiedniego związku o wydanie pozwolenia na rozegranie meczu bez udziału sympatyków przyjezdnych. Jak potwierdził Adam Kaźmierczak, wiceprezes urzędujący Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, takie pismo wpłynęło do ŁZPN, ale zostało przez niego odrzucone. Biorąc pod uwagę decyzję komisji gier, która po derbach Radomia nie zdecydowała się ukarać klubu zamknięciem pojedynczych sektorów czy nawet całego stadionu, jak i dokumenty złożone przez Radomiaka w procesie licencyjnym, nie doszukano się żadnych powodów, by przychylić się do złożonego przez prezesa związku.
I rzeczywiście, w nocy z piątku na sobotę do Łódzkiego Klubu Sportowego tym razem przyszedł mail, w którym gospodarze spotkania zapraszają fanatyków biało-czerwono-białych do Radomia w imię idei "piłka nożna dla kibiców". Ci jednak, w związku z poprzednimi informacjami, zdążyli już odwołać zamówione autokary i ogłosić, że wyjazd się nie odbędzie, a w przyszłym tygodniu można odebrać wpłacane pieniądze. Nie było już czasu, by poinformować zapisane osoby, że jednak mogą wybrać się na mecz i sektor gości pozostał pusty.
Pismo wysłane przez prezesa Radomiaka Radom do Łódzkiego Klubu Sportowego informujące o rozegraniu sobotniego meczu bez udziału kibiców gości.