Świerczewski ciągle chce wzmacniać ŁKS
Zamknięcie okresu transferowego nie powstrzymuje menadżera ŁKS Piotra Świerczewskiego, który nadal myśli o wzmocnieniach zespołu. Cały czas można zatrudniać piłkarzy, którzy nie mają kontraktów.

fot. Maciej Stanik
W sumie zimą ŁKS pozyskał zimą jedenastu zawodników: Grzegorza Bonina z Polonii Warszawa, Marka Gancarczyka i Antoniego Łukasiewicza ze Śląska Wrocław, Ronalda Gercaliu z FC Ingolstadt, Macieja Iwańskiego z Manisasporu, Adriana Jurkowskiego z Hutnika Kraków, Olegsa Laizansa z FK Ventspils, Pawła Sasina z Warty Poznań, Mateusza Stąporskiego z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz Wojciecha Łobodzińskiego i Seweryna Gancarczyka, którzy ostatnio nie mieli klubów.
Nowy jest też prezes, menadżer, trener i trener bramkarzy. Krótko mówiąc, w ŁKS zmieniło się prawie wszystko.
W sobotę o godz. 15.45 piłkarze łódzkiej drużyny zagrają w Warszawie z Legią. Teoretycznie nie mają żadnych szans, ale trzeba pamiętać, że piłka nożna jest sportem, w którym najczęściej zdarzają się niespodzianki. Z pewnością spotkanie na nowej Pepsi Arenie w Warszawie będzie szczególne dla Macieja Iwańskiego, który jeszcze niedawno był piłkarzem Legii.
Nie ma jednak wątpliwości, że ełkaesiacy myślami pewnie powinni już być przy następnym meczu, w którym podejmą Cracovię. Spotkanie odbędzie się w następny piątek o godz. 18 w Łodzi i będzie jednym z kluczowych spotkań w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Cracovia, chociaż zimą się wzmocniła, to tradycyjnie gra słabiutko. Kibice ŁKS mają nadzieję, że ich ulubieńcy to wykorzystają. A Legia? Jak się uda, to wspaniale, ale porażka przy Łazienkowskiej niczego nie zmieni.








