menu

Sasin: Na papierze nie wyglądamy gorzej od Zawiszy

21 października 2011, 18:49 | Karol Sakwa/Naszemiasto.pl

W niedzielny wieczór drużyna Warty Poznań zmierzy się z zespołem z samego szczytu tabeli 1. ligi - Zawiszą Bydgoszcz. Pewniakiem do gry w tym spotkaniu jest Paweł Sasin, który zebrał pochlebne opinie za swoje ostatnie występy.

Paweł Sasin jest ostatnio w wysokiej dyspozycji
Paweł Sasin jest ostatnio w wysokiej dyspozycji
fot. Fubu

Były zawodnik m.in. Cracovii oraz Korony Kielce cieszy się na myśl o najbliższym meczu. - Jupitery, gra z liderem, fajny mecz dla obu drużyn, ale mam nadzieję, że to my wyjdziemy z niego zwycięsko - zaznacza Sasin.

Warta w ostatnich spotkaniach nie zachwyciła kibiców swoimi wynikami, z czego doskonale zdają sobie sprawę jej zawodnicy. - Straciliśmy ostatnio dużo punktów z drużynami teoretycznie od nas słabszymi, więc musimy teraz szukać ich wszędzie - przyznaje Sasin,który w poprzednim ligowym meczu z GKS Katowice zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach poznańskiego zespołu.

Niedzielny mecz z liderem tabeli będzie dla warciarzy znakomitą szansą na zrekompensowanie fanom ostatnich rezultatów. Aby jednak tak się stało, konieczne jest zwycięstwo.

- Nie ma co kalkulować, czy gramy z liderem czy z drużyną ze środka tabeli. Nie możemy się rozglądać na boki, musimy patrzeć na siebie, walczyć o zwycięstwo. Możemy na meczu z Zawiszą wiele zyskać, mimo, że do zdobycia są tylko trzy punkty - przekonuje blondwłosy pomocnik lub obrońca. - Najbardziej lubię atakować, dlatego lepiej czuję się w pomocy, ale czasami sytuacja wymaga, bym zagrał w obronie. To zależy od dyspozycji, od rywala i tego, jak widzi mnie trener w zespole - tłumaczy.

- Znam Pawła już z czasów, gdy ściągnąłem go do Cracovii z Korony Kielce. Jest piłkarzem niezwykle uniwersalnym. Może grać na zarówno na lewej, jak i prawej stronie obrony oraz pomocy, a nawet na pozycji defensywnego pomocnika - opisuje swojego podopiecznego trener Artur Płatek.

Sasin miał okazję zagrać w środowym sparingu przeciwko Polonii Leszno razem z Grzegorzem Szamotulskim, który został nowym golkiperem Zielonych. Jak ocenia byłego reprezentanta Polski? - Nikomu nie trzeba przedstawiać Grześka. Każdy zna jego charakter, dzięki niemu linia obrony będzie funkcjonowała jeszcze lepiej. Wierzę, że będzie dużym wzmocnieniem i da nam impuls do lepszej gry.

W obecnym sezonie 1. ligi niespodzianek nie brakuje. Można odnieść wrażenie, że każdy może wygrać z każdym i trudno wytypować faworyta rozgrywek. - Musimy gonić czołówkę, a najlepszy na to moment jest właśnie teraz. Na papierze nie wyglądamy gorzej od bydgoszczan, mamy zawodników ogranych w ekstraklasie. Cały czas wierzę, że dołączymy do najlepszych drużyn pierwszej ligi. Nasza strata do lidera wynosi 9 punktów, ale moim zdaniem to nie jest wielka przewaga. Liga trwa do czerwca i jestem pewien, że jeszcze będziemy się cieszyć - kończy optymistycznie zawodnik Zielonych.