Nowy stadion Piasta do połowy pełny czy do połowy pusty?
Nowy stadion, drużyna walcząca o awans do ekstraklasy, a na pierwszym wiosennym meczu Piasta Gliwice z Wartą Poznań było tylko 5.353 widzów.
fot. Jakub Kowalski
- Owszem, to mniej niż w trzech jesiennych meczach, ale pamiętajmy, że gramy w I lidze, tu nie ma tak atrakcyjnych rywali jak w ekstraklasie - mówi rzecznik klubu Przemysław Plisz, szybko dodając: - Oczywiście, chcielibyśmy, aby frekwencja na stadionie była wyższa, dlatego ciągle prowadzimy akcje promocyjne.
W Gliwicach mówi się, że kibiców stawiło się mniej ze względu na wyższe ceny biletów (jesienią były po 7, 12 i 15 zł, teraz - 10, 15, 20 zł), przez porażkę w Szczecinie z Pogonią oraz ze względu na piątkowy termin. - Serie piątkowych meczów Piasta Gliwice odbiły się negatywnym echem wśród fanów Piastunek. Wielu kibiców pracuje na trzy zmiany, podczas gdy godziną początku meczu jest 19.00, wykluczeni z udziału są pracujący na popołudnie oraz nockę - piszą na swej stronie gliwiccy fani.
- Zdania w tej sprawie są podzielone - przyznaje Plisz. - Terminy piątkowe są po to, żeby kibice mogli sobie pójść na mecz, a potem móc wyjechać na dwa wolne dni poza miasto. Będziemy się temu przyglądać, niewykluczone są zmiany w terminarzu i przeniesienie meczów na sobotę. Co do cen biletów, to bardziej może tu chodzić o ilość spotkań u siebie wiosną. Dlatego zrobiliśmy promocję na karnety, w której 12 meczów kosztowało tyle co 9. Poszło ich ponad 1500, oraz 120 dla VIP-ów.
W piątki o godz. 19.00 Piast ma zagrać jeszcze z Polkowicami, Termalicą Nieciecza, Ruchem Radzionków i Flotą Świnoujście. W pierwotnych planach na ten dzień tygodnia wyznaczony był też mecz z Sandecją Nowy Sącz, ale został przeniesiony z 6 kwietnia na środę 4 kwietnia (godz. 20.00). - Na to nie mieliśmy wpływu, zmiana wynika z transmisji w Orange Sport - wyjaśnia rzecznik klubu.
W najbliższy piątek Piast gra z KS Polkowice. Podczas meczu z Wartą spiker na stadionie apelował: "Weźcie ze sobą kolegów ze szkoły i pracy, musi nas być jeszcze więcej!". - Stary stadion, który mógł pomieścić 4 tys. widzów, pękał w szwach, gdy w ekstraklasie graliśmy z Wisłą, Legią czy Lechem. Jednak na innych meczach nie było już tak dobrze. Jesienią, po tylu spotkaniach na wyjeździe, kibice mieli głód piłki, chcieli też zobaczyć nowy stadion. Jeśli na Polkowice przyjdzie przynajmniej tylu widzów, co na Wartę, to i tak będzie nieźle - kończy Plisz.