ŁKS z pierwszym wyjazdowym kompletem punktów. Sokół Aleksandrów pokonany (ZDJĘCIA)
Jeszcze do ubiegłej środy Sokół Aleksandrów Łódzki mógł szczycić się z obecności w gronie zaledwie dwóch niepokonanych jak dotąd w tym sezonie drużyn. W zaległym spotkaniu ósmej kolejki rozgrywek trzeciej ligi lepsi okazali się jednak podopieczni Andrzeja Kretka, których poprawiająca się z meczu na mecz postawa pozwoliła wreszcie dopisać do swojego konta komplet punktów. Było to pierwsze zwycięstwo łodzian na wyjeździe w tej rundzie!
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
fot. Jareczek
Chociaż z początku wielu kibiców obawiało się zatrudnienia bezrobotnego od dwóch lat Andrzeja Kretka, nowy szkoleniowiec udowadnia, że nie powinno się nikogo oceniać bez dania mu szansy. Pomimo że pracuje z zespołem Łódzkiego Klubu Sportowego dopiero dwa i pół tygodnia, a drużynę trapią liczne kontuzje, zwłaszcza ofensywnych zawodników, jego metody przynoszą efekty. Tym razem nie tylko w obrazie gry i postawie jego podopiecznych, ale i w liczbie zdobywanych punktów. Już w trzecim ligowym meczu pod jego wodzą biało-czerwono-biali zdobyli ich komplet, stając się zarazem pierwszymi, którzy zdołali w tym sezonie pokonać Sokoła Aleksandrów.
Od pierwszych minut spotkania widać było, że to drużyna z al. Unii Lubelskiej radzi sobie lepiej na boisku od swojego rywala, pomimo że nadal brakowało tego czegoś, czyli po prostu wykorzystania stwarzanych sytuacji. Jeszcze przed upływem kwadransa goście powinny byli wyjść na prowadzenie, ale dobre uderzenie głową z trudem ale jednak obronił bramkarz gospodarzy, by potem już bez kłopotów pochwycić piłkę po stanowczo zbyt słabym strzale Łukasza Staronia prosto w środek bramki. Futbolówkę w siatce chyba każdy widział także w trzydziestej siódmej minucie, ale po zagraniu Aleksandra Ślęzaka dosłownie z linii bramkowej zdołał wybić ją Damian Bierżyński, ratując zespół przed stratą gola.
Szczęście aleksandrowianom nie dopisało za to w drugiej części spotkania, gdzie chyba stracili już nadzieję na możliwość skutecznego zaatakowania łodzian i poza kilkoma pojedynczymi akcjami głównie bronili się przed utratą bramki. Nie udało się. W siedemdziesiątej drugiej minucie poczyniona chwilę wcześniej przez trenera Andrzeja Kretka zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Wprowadzony w miejsce Przemysława Różyckiego Adam Patora w zamieszaniu wykorzystał dośrodkowanie Roberta Sieranta i wcisnął piłkę do siatki, jak się później okazało strzelając gola na wagę zwycięstwa. Gospodarze nie mogli już dłużej myśleć o utrzymaniu obecnego wyniku i starali się doprowadzić do wyrównania, ale na niewiele zdało się ich coraz agresywniejsze zachowanie i puszczające nerwy, karane przez sędziego żółtymi kartkami. Łodzianie pokonali Sokoła Aleksandrów.
Dzięki pierwszemu wyjazdowemu zwycięstwu biało-czerwono-białych i oczywiście pierwszemu zwycięstwu za kadencji nowego szkoleniowca, Łódzki Klub Sportowy awansował z dwunastej na ósmą pozycję w tabeli. Na kolejny przeskok w górę ma szansę już w najbliższą sobotę, bo właśnie wtedy zmierzy się znów poza Łodzią, tym razem z Lechią Tomaszów Mazowiecki, w której występuje między innymi były zawodnik drużyny z al. Unii, Wiktor Żytek, pożegnany w dość nieprzyjemnych okolicznościach, których chyba żadnemu kibicowi nie trzeba przypominać.