ŁKS Łódź - LKS Mierzyn LIVE! Ostatni krok do awansu?
To ostatnia prosta przed podopiecznymi Wojciecha Robaszka na drodze do upragnionego celu - awansu do trzeciej ligi. Jeden punkt dzieli ich od zagwarantowania sobie występów w wyższej klasie rozgrywkowej, a zdobyć mogą go już w sobotę. Przed własną publicznością podejmą ostatni w tabeli LKS Mierzyn. Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania w Ekstraklasa.net!
fot. kwadrans_po
To o to walczyli od początku sezonu, pokonując najlepszych, zaliczając wpadki, męcząc się z najsłabszymi. Cel wyznaczony jeszcze zanim konstruowany był zespół. Awans do trzeciej ligi. Zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego stają w najbliższy weekend przed szansą przypieczętowania tego, co mimo wszystko już jakiś czas było pewne. Muszą zdobyć jeden jedyny punkt, by wypracować taką przewagę, która nie pozwoli trzeciemu w tabeli Widokowi Skierniewice ich wyprzedzić. Wystarczy zremisować z LKS-em Mierzyn.
Wszyscy łódzcy kibice nastawiają się, że świętować sukces będzie można już w sobotę. Zaskoczeniem zresztą będzie, jeżeli tak się nie stanie, ponieważ rywal stający na drodze podopiecznych Wojciecha Robaszka nie należy do zbyt wymagających. Mierzynianie plasują się na samym końcu tabeli, mając na swoim koncie zaledwie dziewięć punktów i jedno zwycięstwo. Chociaż słabsze drużyny potrafiły już zaskoczyć zawodników ŁKS, to tym razem się na to nie zanosi. W rundzie jesiennej przeciwnik nie był w stanie im się przeciwstawić i bramkarz musiał aż pięciokrotnie wyjmować piłkę z siatki.
Jedyne co może niepokoić przez zbliżającym się meczem to problemy kadrowe, z jakimi zmaga się zespół z Miasta Włókniarzy. W spotkaniu z Mierzynem z pewnością nie wybiegnie na murawę aż czterech podstawowych zawodników: Piotr Słyścio, Radosław Jurkowski oraz bramkostrzelni Dawid Sarafiski i Aleksander Ślęzak. Pierwsi trzej odpokutować muszą czwarte żółte kartki otrzymane tydzień temu, zaś ostatni zmaga się z urazem, choć. Oczywiście nie będzie również Olafa Okońskiego. Do dyspozycji trenera wraca za to napastnik Adam Patora. Lista nieobecnych rzeczywiście obfituje w piłkarzy mających znaczącą rolę na boisku i często wpisujących się na listę strzelców, ale Wojciech Robaszek już kilka razy udowodnił, że potrafi sobie poradzić z ustawieniem w trudnych sytuacjach i zapewne także tym razem stanie na wysokości zadania.
Czy łodzianie będą mogli na pięć kolejek przed końcem rozgrywek cieszyć się z awansu do trzeciej ligi, przekonamy się w sobotnie popołudnie. Początek spotkania o godzinie 15:00.
A przed meczem, Kibice ŁKS ze Starego Polesia zapraszają na... Dzień Dziecka!