GKP Targówek walczy o dokończenie sezonu w 3. lidze. "W każdej chwili może się coś zmienić"
Nadal nie wyjaśniła się ostatecznie sprawa dokończenia sezonu przez GKP Targówek. Choć zgodnie z zapowiedziami zebrał się już nowowybrany przed Bożym Narodzeniem zarząd, nie podjęto jeszcze oficjalnej decyzji o wycofaniu drużyny seniorów z rozgrywek trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej. Jak zapewnia prezes warszawskiego klubu, Mirosław Papież, działacze nie będą jednak w nieskończoność przeciągać tej kłopotliwej sytuacji i na dniach zadecydują, co dalej.
fot. Jareczek
Jeszcze dwa tygodnie temu w rozmowie z nami prezes GKP Targówek przyznawał, że nie widzi szans na uratowanie zespołu seniorów. - Niestety musieliśmy podjąć decyzję o wycofaniu drużyny seniorskiej z trzeciej ligi. Co prawda musi się jeszcze zebrać nowo wybrany zarząd, ale na 99% jest pewne, że wiosną nie zagramy - przyznał, potwierdzając, że sytuacja finansowa klubu nie pozwala na kontynuowanie gry. Choć do wspomnianego zebrania zarządu doszło już w niedzielny wieczór i w poniedziałek, nadal nie udało się ostatecznie wyjaśnić tej kwestii, gdyż w Warszawie mają jeszcze nadzieję, że zdołają znaleźć sponsora.
- Sytuacja w klubie nie zmieniła się znacząco. Jest postanowienie nowego zarządu o szukaniu nowego sponsora dla III ligi. Jeżeli taki sponsor się znajdzie, to na wiosnę weźmiemy udział w rozgrywkach - zapowiada Mirosław Papież. - Nowi członkowie zarządu podjęli się znalezienia środków na dokończenie rozrywek i to w sumie na ich barkach spoczywa znalezienie nowego sponsora. Cały czas szukają. Jestem z pozostałymi członkami zarządu w stałym kontakcie - zapewnia, dodając równocześnie, że na pewno ta dość kłopotliwa nie da się ukryć sytuacja nie będzie przeciągana w nieskończoność. Ostateczna decyzja, czy GKP przystąpi do rundy wiosennej, czy też nie, podjęta ma zostać za kilka dni, gdy już będzie jasne, czy uda się zdobyć potrzebne fundusze.
Zmianie nadal nie uległa także sytuacja kadrowa w Targówku. - Każdy z zawodników dostał od nas wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Wiadomo przecież, że nawet jeśli uda nam się pozyskać środki na dokończenie ligi, to płace piłkarzy się zmniejszą - przyznaje prezes GKP. - Na razie jednak nie mamy żadnych sygnałów, żeby którykolwiek z zawodników poszukiwał innego klubu - dodaje, podkreślając, że sytuacja jest na tyle dynamiczna, że w każdej chwili może się coś zmienić.