menu

Oceniamy Liverpool za mecz z Tottenhamem. Kolejny kosmiczny mecz Suareza

15 grudnia 2013, 21:55 | Mariusz Lesiak

Liverpool rozbił na White Hart Lane Tottenham, aż 5:0 i powrócił na fotel wicelidera Premier League. Podopieczni Brendana Rodgersa wykorzystali potknięcie Arsenalu i zmniejszyli stratę do liderujących "Kanonierów" do zaledwie dwóch punktów. Było to świetne widowisko, które w pewnych aspektach sportowych dorównywało sobotniemu hitowi na Etihad Stadium, w niektórych go nawet przerastało. Na szczególne ukłony i słowa zachwytu w stu procentach zapracował sobie Luis Suarez, który według nas został wybrany zawodnikiem meczu.

Luis Suarez po raz kolejny pokazał, że jest ponad przeciętnym piłkarzem
Luis Suarez po raz kolejny pokazał, że jest ponad przeciętnym piłkarzem
fot. liverpoolecho.co.uk

Oceny piłkarzy Liverpoolu za mecz z Tottenhamem (w skali 1-10):

Simon Mignolet 7/10: Zapewne tylko w takich meczach chciałby uczestniczyć. Przez większość spotkania bezrobotny, dodatkowo ani razu nie musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności, bowiem Tottenham nie oddał ani jednego celnego strzału. Ocena troszkę wyższa od wyjściowej za zachowanie czystego konta. Ostatnio mimo wszystko mu się to nie zdarzało.

Glen Johnson 6/10: Bardzo średni mecz w wykonaniu Anglika, który kilka razy w dzieciny wręcz sposób dał się ograć Chadliemu. Niestety coraz częściej zalicza przeciętne występy.

Martin Skrtel 6,5/10: Przyzwoity mecz w wykonaniu Słowaka. Raz zagrał bardzo nierozważnie we własnym polu karnym, kiedy to faulował piłkarza Tottenhamu. Środkowy obrońca miał w tej sytuacji furę szczęście, ponieważ faulu nie dostrzegł arbiter. Mimo wszystko pozostawał w cieniu Sakho. Dwóch stoperów odróżniało to, iż Skrtel przy pressingu oddawał czasami piłkę do bramkarza, Francuz natomiast próbował trudniejszych zagrań, które (co najważniejsze) mu wychodziły.

Mamadou Sakho 7,5/10: Dziś uciszył wszystkich niedowiarków, którzy nie wierzyli w jego ponad przeciętne umiejętności- przegląd pola, ocena sytuacji jest wręcz niesamowita. Rozegranie piłki pod presją również stoi u niego na bardzo wysokim poziomie. Kluczowa postać w bloku defensywnym. Dodatkowo Francuz uczestniczył w akcjach ofensywnych i do samego końca walczył o swojego gola. W jednej sytuacji był bardzo blisko, jednak na przeszkodzie stanął obrońca oraz przede wszystkim słupek bramki Llorisa.

Jon Flanagan 7,5/10: Bardzo dobry występ młodziutkiego Anglika, tym razem udane zawodu okrasił bramką, która na pewno zapisze się w jego historii. Był to pierwszy gol Flanagana w seniorskim futbolu. Po raz kolejny zagrał na nieswojej pozycji. Mimo to włączał się w akcje ofensywne. Jest naprawdę wszechstronny, Liverpool będzie miał z niego pożytek.

Joe Allen 7/10: "Najcichszy bohater" spotkania. Pracował bardzo ciężko przez całe spotkanie zarówno w defensywie jak i ofensywie. 90% jego podań trafiało do kolegów z drużyny, sporo kluczowych odbiorów.

Jordan Henderson 9/10: Prawdziwy zawodnik "box to box", pracowity, nie bojący się wysiłku na boisku. Zostawił sporo zdrowia. Można powiedzieć, że dziś był prawdziwym Bossem środka pola. 58 podań w wykonaniu Anglika, oprócz tego wykreował trzy szanse i zdobył bramkę. Gdyby nie kosmiczny mecz Suareza to on otrzymałby statuetkę za najlepszego gracza meczu.

Lucas Leiva 7/10: Bardzo często jego rola w drużynie jest niedostrzegana. Ostatnio jednak jego krytyka była słuszna. Zgubił formę, jednak wydaje się, że wraca stary dobry Lucas. Opanował w pełni głębie pola. W skutek kontuzji Gerrarda może być dobrym ryglem w defensywie dla mających inklinacje ofensywne Allena oraz Hendersona. W dzisiejszym meczu miał tylko jeden poważny błąd, gdy dał się w prosty sposób ograć przy linii końcowej boiska.

Raheem Sterling 7,5/10: Bardzo dobry mecz w wykonaniu Sterlinga, który co chwila niepokoił obrońców Spurs. Do tego stopnia, że w przerwie opiekun gospodarzy musiał ściągnąć wkręconego kilka razy w ziemię Kyle’a Naughtona.

Philippe Coutinho 8,5/10: Oglądanie Brazylijczyka to czysta przyjemność. Nie udało mu się zdobyć bramki, jednak znalazł się w dwóch sytuacjach. Miał bardzo dużo miejsca, aby zaprezentować umiejętności piłkarskie oraz swoją niesamowitą kreatywność. Zmieniony w 90 minucie przez Mosesa, widać było, że zostawił kawał serducha na boisku.

Luis Suarez 10/10: Niepowtarzalna gwiazda, wyrastająca ponad wszystko i wszystkich. Dziś to on zastąpił Stevena Gerrarda i wyprowadził swoich kolegów na boisko. Opaska kapitana totalnie go odmieniła (widać to było jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra). W tej chwili nie do zatrzymania. W dzisiejszym meczu po prostu inny wymiar, dwie bramki ( gole numer 16 oraz 17), dwie asysty i czerwona kartka pokazana po faulu na nim. Podsumowując jego grę w jednym zdaniu: Dziś było nam dane zobaczyć wybitnego piłkarza Premier Leauge.

Rezerwowi:

Luis Alberto 6/10: Grał zaledwie 10 minut. Jest to zbyt mało czasu, aby pokazać swoje umiejętności, dlatego dostaje "na zachętę" ocenę wyjściową.

Victor Moses: Wszedł w 90. minucie, więc trudno obiektywnie go ocenić.