Liga francuska. Mario Balotelli katem Kamila Glika. Monaco zdążyło uratować punkt z Niceą
Liga francuska. Po raz ósmy w sezonie AS Monaco straciło okazję na komplet punktów. Przed własną publicznością w Derbach Lazurowego Wybrzeża zremisowało z OGC Nice 2:2. Obie bramki dla gości zdobył Mario Balotelli, który najpierw wykiwał Kamila Glika, a potem Andreę Raggiego.
fot. AFP/East News
Monaco, które przed 21. kolejką traciło do PSG jedenaście punktów, potrzebowało trochę czasu, żeby znaleźć sposób na rywala. Więcej, to Nicea mogła wyjść na prowadzenie, ale nie wykorzystała dwóch szans.
Kamil Glik przed zejściem na przerwę popełnił jeden znaczący błąd – spóźniony sfaulował Mario Balotellego za co otrzymał żółtą kartkę. Włoch na jego szczęście ze stałego elementu gry uderzył obok prawego słupka.
Bramkę dla Monaco obejrzeliśmy w 33 minucie. Gdyby VAR był już obecny w Ligue 1, to sędzia na pewno pojdąłby jednak decyzję o anulowaniu tego trafienia, bowiem Adama Diakhaby wyraźnie pomógł sobie ręką przy przyjęciu piłki (asystę plecami zapisał Balde Keita, który składał się do nożyc).
Zaraz po zmianie stron Nicea doprowadziła do wyrównania. Maczał w tym palce – niestety – Glik. Polak oczekując dośrodkowania z prawej strony próbował ustawić się w linii z Andreą Raggim, żeby złapać Balotellego na spalonym. W momencie podania odwrócił za nim głowę, a potem dał się wyprzedzić i pozwolił oddać przeciwnikowi strzał. Na nic zdały się sugestie, że przy nabiegu Balotelli sfaulował Glika – sędzia wskazał na środek boiska i od tego momentu wszystko zaczęło się od nowa.
Tę plamę Glik zmazał kilka minut później, kiedy świetnym wślizgiem zatrzymał zagranie do Balotellego. Gdyby tego nie zrobił, to piłka z pewnością znalazłaby się w siatce i Monaco przegrywałoby 1:2.
Jak się okazało, ten wyrok został tylko odłożony w czasie. W 68 minucie Monaco po raz drugi zaskoczył Balotelli. Glik wprawdzie nie zdążył ze wślizgiem, ale więcej winy przy tej akcji miał Raggi, który zbyt pasywnie walczył z Włochem.
Monaco dopiero w doliczonym czasie doprowadziło do wyrównania. Stało się tak dzięki Radamelowi Falcao i zagubieniu obrony Nicei, która czekając na gwizdek sędziego (po faulu na przeciwniku) odpuściła krycie.
AS Monaco – OGC Nice 2:2 (1:0)
Bramki: Diakhaby 33', Falcao 92' – Balotelli 47', 68'
Żółte kartki: Glik, Keita, Moutinho, Diakhaby – Plea, Cyprien, Le Marchand, Balotelli
AS Monaco: Subasić – Sidibe, Glik, Raggi, Jorge – Moutinho, N'Doram (81' Ghezzal), Keita (69' Rony Lopes), Lemar, Diakhaby (76' Jovetić) – Falcao.
OGC Nice: Benitez – Burner, Marlon, Dante, Le Marchand (60' Sarr) – Lees Melou, Cyprien, Seri – Saint-Maximin, Balotelli (94' Srarfi) Plea.
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje
Ligowcy na wakacjach: Kto jeździł na słoniu, a kto spotkał Nikolicia?