FC Barcelona może zapłacić Liverpoolowi za Philippe Coutinho nawet 150 mln euro
Media w Katalonii nie mają wątpliwości, że lada dzień Philippe Coutinho zostanie graczem FC Barcelona. Według nieoficjalnych informacji, Liverpool ma otrzymać za ofensywnego pomocnika 110 mln euro, ale kwota może wzrosnąć o 40 mln.
fot. AFP/EAST NEWS
Historia z transferem Brazylijczyka do Barcelony ciągnie się od wielu miesięcy. Wydawało się, że dojdzie do niego latem. Choć piłkarz wtedy opuścił już Liverpool, a menedżer "The Reds" Juergen Klopp ze złości nie chciał patrzeć na zawodnika, to obaj wrócili do dobrych relacji. Natomiast klub z Anfield odrzucił trzy propozycje ofert ze stolicy Katalonii. Tym razem wszystko wskazuje na to, że klub z Camp Nou dopnie swego.
Pod koniec grudnia sponsor Barcelony, firma Nike, na swojej stronie internetowej zaprezentował koszulkę zespołu z nazwiskiem 25-letniego piłkarz. Szybko ją usunął, ale spekulacje przybrały na sile. Według "Mundo Deportivo" Brazylijczyk ma kosztować Barcelonę 110 mln euro plus 40 mln euro bonusów, wypłacone w przypadku spełnienia określonych warunków. Umowa ma być skonstruowana podobnie do tej z Borussią Dortmund w sprawie Ousmane Dembele (czterokrotne zapłacenie pięciu mln euro za rozegranie każdych 25 meczów, dwukrotne wypłacenie pięciu mln euro za udział zespołu w Lidze Mistrzów, oraz dwukrotne wypłacenie takiej samej kwoty w przypadku wygrania Champions League).
W środę w Londynie ma się odbyć kluczowe spotkanie między katalońskim klubem a menedżerem piłkarza. Kataloński "Sport" informuje, że Coutinho nie chce już grać w Liverpoolu. Z Barceloną miałby podpisać pięcioletni kontrakt, na mocy którego otrzymałby 11,5 mln euro za sezon.
Jeśli transfer dojdzie do skutku, będzie to najdroższy zakup Barcy w historii. Obecnie rekordem jest sprowadzenie Dembele za 105 mln euro pół roku temu. Byłby to także najwyższy transfer dokonany przez hiszpański klub w zimowy okresie. Do tej pory najwięcej wydał Real Madryt - 27 mln euro na Klaasa-Jana Huntelaara na początku 2009 r.
Coutinho gra w Liverpoolu od stycznia 2013 r. W tym sezonie wystąpił w 20 meczach, strzelił 12 goli i zaliczył dziewięć asyst. 1 stycznia nie zagrał w ligowym spotkaniu przeciwko Burnley (2:1). Oficjalnie przez kontuzję. "Sport" twierdzi jednak, że to efekt finalizacji rozmów między Liverpoolem a Barceloną.
Reprezentacja wraca na Stadion Śląski. "To historyczny obiekt"