Blackburn – Liverpool LIVE! Dla kogo ostatnie miejsce w półfinale FA Cup?

W pierwszym meczu tych dwóch drużyn niespodziewanie padł remis 0:0. Liverpool to zdecydowany faworyt, ale na własnym stadionie nie potrafił sforsować dobrze zorganizowanej defensywy zespołu z drugiej klasy rozgrywkowej. Na zwycięzcę tego spotkania w półfinale czeka już Aston Villa, która w ćwierćfinale pokonała West Bromwich.

Blackburn ma już tylko iluzoryczne szanse na awans do Premier League. Zespół prowadzony przez Gary’ego Bowyera traci czternaście punktów do miejsca premiowanego grą w play off, a do końca sezonu zasadniczego zostało sześć spotkań. Liverpool z kolei walczy w ekstraklasie o miejsca premiowane grą w przyszłej edycji Ligi Mistrzów i jego sytuacja również nie jest najlepsza. Do czwartego miejsca traci siedem oczek, a do końca rozgrywek zostało tyle siedem spotkań.

Podopieczni Brendana Rosgersa podejdą do tego pojedynku w, delikatnie mówiąc, nie najlepszych humorach. W dwóch ostatnich ligowych meczach przegrali oni niezwykle ważne spotkania z Manchesterem United oraz Arsenalem (1:2 i 1:4). Wcześniej kontynuowali długą serię meczów bez porażki, więc dziś będą pewnie zmobilizowani, by rozpocząć kolejną.

- Jesteśmy bardzo zmobilizowani aby awansować do finału i zdobyć to trofeum, ale dziś musimy być bardzo skupieni. Nie może zabraknąć nam koncentracji, gdyż wiemy, że Blackburn to trudny rywal i ten mecz nie będzie dla nas łatwy – powiedział przed tym meczem szkoleniowiec The Reds.

Biało-niebiescy w ostatniej kolejce ligowej wygrali 3:0 na wyjeździe z Leeds, a w sześciu spotkaniach w ostatnim czasie wygrywali łącznie trzykrotnie. Dołączyli do tego dwie porażki i jeden remis, ten osiągnięty na Anfield Road. Jeśli zdołają dziś awansować, to będą drugą, po Reading, ekipą z Chiamponship w półfinale FA Cup.

Kiedy obie te drużyny mierzyły się na Ewood Park, to górą byli piłkarze Liverpoolu, którzy zwyciężyli 3:2. A jak będzie dzisiaj? Początek meczu o godzinie 20:45, arbitrem głównym będzie Kevin Friend.