Limanovia urwała punkt liderowi z Rybnika
Mecz zapowiadający się jako starcie Dawida z Goliatem przyniósł sporą niespodziankę. Goście mimo przewagi oddali w końcówce pole gry i nie dowieźli prowadzenia do końca.
Zawodnicy Energetyka ROW Rybnik z pewnością nie spodziewali się tak ciężkiego pojedynku. Jednak początek jak i cała pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości, którzy byli zdecydowanym faworytem. Już w 15. minucie Łukasz Bałuszyński pokonał Waldemara Sotnickiego. Wykorzystał zamieszanie w polu karnym i będąc na 10. metrze uderzył pod poprzeczkę, nie dając najmniejszych szans bramkarzowi Limanovii. W kolejnych minutach goście przeważali, jednak nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Na kolejną dobrą sytuację przyszło nam poczekać do 40. minuty. Krotofil dopadł do piłki na 7. metrze, ale uderzył zbyt lekko i futbolówkę wybili obrońcy.
Druga połowa nie zapowiadała żadnej zmiany w grze. Rybniczanie prowadzili grę i znów mieli świetną sytuację do podwyższenia wyniku. W 49. minucie Krotofil pięknie podał do Musiolika. Napastnik gości znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale świetnie interweniował Sotnicki. Kolejne minuty były już nieco bardziej wyrównane niż pierwsza część meczu. W 68. minucie Fonfara zdecydował się na uderzenie z 20. metrów, które zatrzymało się na słupku. Dwanaście minut później świetnie w polu karnym ROW-u zachował się Chmiest, który wyprzedził obrońców i wychodzącego z bramki Rybickiego. Próba przelobowania bramkarza nie zakończyła się bramką, ponieważ piłka zatrzymała się na słupku. Była to jednak akcja, która dodała skrzydeł limanowianom. W 85. minucie gospodarze doprowadzili do remisu. Po dośrodkowaniu głową na 3. metr zgrał Kandel. Ta znalazła się przed Marcinem Chmiestem i napastnikowi Limanovii nie pozostało nic innego jak tylko dopełnić formalności. Trzy minuty później Jakub Więcławek musiał opuścić boisko w konsekwencji otrzymania drugiej żółtej kartki, ale nie wpłynęło to w żadnym stopniu na grę. Zawodnicy obu drużyn zaciekle atakowali, ale żaden z nich nie zdobył bramki i spotkanie zakończyło się remisem.
Zarówno jedna jak i druga drużyna nie może być zadowolona z podziału punktów. Energetyk ROW Rybnik spadł z pozycji lidera na rzecz Rozwoju Katowice, a strata Limanovii do bezpiecznego miejsca, zwiększyła się do sześciu punktów.