menu

Ligue 1: Marsylia po raz trzeci, mistrz znów przegrywa, PSG z trzema remisami [ZDJĘCIA]

26 sierpnia 2012, 23:59 | Tomasz Bilewicz

Marsylia ograła na Stade de la Mosson mistrzów Francji Montpellier i została samodzielnym liderem Ligue 1. Lyon, który tylko zremisował z Evian, spadł na drugie miejsce. Trzeci remis w bieżących rozgrywkach zanotowało PSG, które mimo powrotu do składu Zlatana Ibrahimovicia, nie dało rady pokonać na Parc des Princes czwartego po trzech seriach spotkań Bordeaux.

Piłkarski weekend we Francji rozpoczęło piątkowe spotkanie Evian Thonon Gaillard z Olympique Lyon. Gospodarze objęli prowadzenie po bramce Cedrica Barbosy w 56. minucie meczu. Dwadzieścia minut później potężnym uderzeniem z rzutu wolnego wyrównał Brazylijczyk Michel Bastos. Les Gones stracili pierwsze punkty w bieżących rozgrywkach, co przełożyło się na spadek ekipy Remiego Garde’a na drugie miejsce w tabeli.

Potknięcie OL wykorzystała Marsylia, która pokonała na Stade de la Mosson Montpellier. Podopieczni Eliego Baupa pokonali La Paillade po trafieniu Andre-Pierre Gignaca na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Dla napastnika OM był to już czwarty gol w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. Les Phoceens awansowali na czoło tabeli, z kolei piłkarze Rene Girarda znaleźli się w strefie spadkowej.

Zawodzi także PSG, które ciągle nie może wygrać spotkania w nowym sezonie. Tym razem paryżanie nie sprostali ekipie z Bordeaux. Mimo występu od pierwszej minuty Zlatana Ibrahimovicia podopieczni Carlo Ancelottiego nie potrafi strzelić bramki Cedrikowi Carrasso. Defensywa gości przez całe spotkanie spisywała się bez zarzutu, a walczący niekiedy z aż trzema obrońcami „Ibra” nie był w stanie wypracować sobie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Największe zagrożenie pod bramką ekipy Francisa Gillota wywołał rzut wolny z 30 metrów w drugiej połowie meczu. Ibrahimović uderzył potężnie – piłka minęła mur, ale o kilkanaście centymetrów minęła także bramkę Carrasso. W drużynie gości przez 77 minut na boisku występował Ludovic Obraniak. Polski zawodnik zaprezentował się przeciętnie, ale jego drużyna osiągnęła zamierzony cel i wywiozła z Parc des Princes cenny punkt.

Satysfakcjonujący wynik osiągnął także beniaminek z Reims. Rouge et blanc w dość szczęśliwych okolicznościach pokonali na Stade Auguste Delaune Sochaux 1:0. Goście od 37. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Sebastiena Corchii. Wydawało się jednak, że zadowalający ich remis zdołają utrzymać do ostatniego gwizdka. Wykonywany z prawej strony boiska w doliczonym czasie gry rzut wolny przyniósł jednak samobójcze trafienie Sloana Privata i drużyna z Szampanii wygrała pierwsze od 33 lat spotkanie w Ligue 1. W zwycięskiej ekipie całe zawody rozegrał Grzegorz Krychowiak.

Dużo bardziej okazałą wygraną zanotowało Saint-Etienne, które po porażkach w dwóch pierwszych kolejkach w końcu zdołało odbić się od dna. I to w jakim stylu. Les Verts rozbili na Stade Geoffroy-Guichard Brest. Dwoma trafieniami w tym spotkaniu popisał się najlepszy strzelec Zielonych w poprzednim sezonie Pierre-Emerick Aubameyang. Gabońskiego napastnika wsparli Romain Hamouma (drugi gol w tym sezonie) i Josuha Guilavogui – w konsekwencji podopieczni Christophe’a Galitera pokonali SB29 aż 4:0.

Drugi remis w obecnym sezonie zanotowało Lille. Piłkarze Rudiego Garcii nie zdołali pokonać Nice i spadli na ósmą lokatę w tabeli. Zaczęło się jednak od trafienia Dimitriego Payeta. Szybko wyrównał jednak Nemanja Pejcinović i na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem remisowym. Druga odsłona również przyniosła szybką wymianę ciosów. Po trafieniu Erica Bautheaca w 55. minucie Les Aiglons prowadzili 2:1, ale już po nieco 200 sekundach na Stade du Ray znów był remis.

W pozostałych meczach Troyes zremisowało z Lorient 2:2, Valenciennes ograło Ajaccio 3:0, ponadto pierwsze punkty zdobyło Rennes, które na Stade de la Route de Lorient ograło beniaminka z Bastii (3:2).


Polecamy