menu

Liga Narodów. Belgia - Polska 6:1. "Czerwone Diabły" rozprawiły się z Polską jak w tenisie. De Bruyne zdmuchnął sługów Wielkiego Roberta

8 czerwca 2022, 23:50 | JacK

Belgijska prasa odzyskała wigor, podobnie jak „Czerwone Diabły”. Gazety od Flandrii po Walonię nie mogły się nachwalić odrodzenia drużyny Roberta Martineza po piątkowej klęsce z Holandią (1:4). W środowy wieczór Belgowie odbili sobie plajtę z „Oragne” z nawiązką, rozgramiając Polskę aż 6:1.

Po przerwie Belgowie fruwali nad głowami Polaków
fot. AP/EASTNEWS

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 5

„A jednak Czerwone Diabły jeszcze to potrafią: sześć goli Belgów po emocjonującej drugiej połowie” – zatytułował relację „Het Laatste Nieuws”.

„Jakby to była butelka ketchupu, wszystko nagle wyszło po przerwie. Dzięki wyrównaniu Witsela tuż przed przerwą po nieuniknionym otwarciu Lewandowskiego. Co za impreza w drugiej połowie” – zachwycał się „HLN”.

„Uczta bramkowa po przerwie: Trossard i Dendoncker rozpakowują się z pysznymi bramkami” – skomentował dokonania strzeleckie rezerwowych.

„Czerwone Diabły naprawiają początkową wpadkę i ostatecznie wygrywają wysoko z Polską” – zatytułował główny pomeczowy materiał „Gazet van Antwerpen” i wyjaśnił w tekście „Czerwone Diabły naprawiły nieuczciwą sytuację we własnym domu - który był bardzo czerwono-biały. Po zaciętym starcie Belgów niezawodny Lewandowski trafił, ale przed przerwą było już wyrównanie przez Witsela. Po herbacie Belgia pokonała Polskę bramkami De Bruyne, Trossard (2x), Dendoncker i Openda. 6-1 i pierwsze punkty w tej fazie grupowej Ligi Narodów zostały osiągnięte”.

„De Standaard” trafnie porównał wynik do rezultatu z kortu: „Kevin De Bruyne prowadzi Belgię do wyniku tenisowego przeciwko Polsce” i nawiązał do bolesnej porażki gospodarzy w pierwszym meczu Ligi Narodów z Holandią: „Przestań mówić 1-4, powiedz 6-1”. „Tajfun Kevin De Bruyne poprowadził Belgię do wyniku z tenisa przeciwko Polsce i uchronił trenera reprezentacji Roberto Martineza przed zdmuchnięciem”.

Przytoczył też słowa Martineza po klęsce z „Pomarańczowymi”: „Nie oceniaj mnie w jednym meczu, oceniaj mnie w czterech meczach – poprosił z góry trener reprezentacji Roberto Martinez. Selekcjoner miał powody, by prosić o cierpliwość po porażce 1:4 z Holandią. Dwa z czterech meczów, które w tym miesiącu zagra Belgia w Lidze Narodów, to mecze z Polską. Martinez też widział, że jest to inny przeciwnik niż Holandia”.

„De Standaard” słusznie zauważył, że „Polska jest zasadniczo zbudowana wokół jednej światowej gwiazdy, napastnika Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego. Grzegorz Krychowiak (ex-PSG) i Piotr Zieliński (Napoli) to fajni piłkarze, ale pozostali to słudzy Wielkiego Roberta. Polacy okazali się słabi w tyłach (…)” – nie miał litości dla „Biało-Czerwonych” flamandzki dziennik. I przestrzegł Belgów przed wpadaniem w samozachwyt:

„Wyraźne zwycięstwo z europejską drużyną, która wkrótce zagra na mundialu, jest z pewnością wzmocnieniem dla trenera reprezentacji Roberto Martineza, który znalazł się pod ostrzałem po 1:4 meczu z Holandią. Ale zwycięstwo nic nie znaczy, jeśli diabły jego nie potwierdzą. W sobotę w Cardiff przeciwko Walii, a potem „back match” z Polską w Warszawie”.