Zenit w 1/8 finału! Dwa gole Dziuby wystarczyły na Olympique Lyon [ZDJĘCIA]
Zenit St Petersburg w czterech meczach Ligi Mistrzów zdobył komplet dwunastu punktów i zapewnił sobie awans od 1/8 finału. Rosyjski zespół był poza zasięgiem piłkarzy OL, którzy przed własną publicznością ulegli 0:2. Oba trafienia zapisał na swoim koncie Artiom Dziuba.
Trener Fournier głośno deklarował przed spotkaniem, że jego zawodnicy by marzyć o zwycięstwie nad niepokonaną drużyną ze Wschodu, muszą stworzyć warunki meczu otwartego i szalonego. Mimo prób, zadania tego nie udało się zrealizować. Wszystko co na boisku, zostało wtłoczone w błękitne algorytmy ekipy z Sankt Petersburga.
Piłkarze OL mieli stłamsić, okupować, rabować i być jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”. I początek rzeczywiście w ich wykonaniu wyglądał obiecująco - zawodnicy Lyonu ochoczo i z zapałem ruszyli na swoich rywali. Boczni obrońcy – Jallet wraz z Bedimo – zostali skrzydłowymi i często stwarzali przewagę na flankach. Minuty jednak upływały, zapał słabł, a groźne sytuacje dla gospodarzy stały gdzieś w korku przed Stade Gerland.
Widząc, że ich potencjalny oprawca nijak nie jest w stanie naruszyć jedności ich defensywy, piłkarze mistrza Rosji postanowili wyedukować swoich rywali, jak to się robi na Wschodzie. W ciągu kilku minut Danny zmarnował dwie świetne okazje, jednak w 25. minucie już nic nie uratowało byłego mistrza Francji. Hulk jednym zamaszystym ruchem swej potężnej lewej nogi ograł Bedimo oraz Umtitiego i wyłożył piłkę krążącemu w „piątce” Artjumowi Dziubie. Rosyjski snajper pewnie otworzył wynik spotkania. Gospodarze przed przerwą mogli jeszcze wyrównać, ale w doskonałej okazji niedoskonałość swoich snajperskich umiejętności zaprezentował Yanga-Mbiwa.
Trener Villas-Boas na przedmeczowej konferencji długo i potoczyście musiał rozprawiać na temat stanu zdrowia Hulka. Brazylijski napastnik nie wystąpił w sobotnim spotkaniu ligowym i wszyscy w sztabie Zenitu drżeli o zdrowie swojego go-to-guya. Mecz z Lyonem dał pełną odpowiedź, ile dla błękitnej drużyny znaczy Hulk. W 56. minucie potężny napastnik po raz drugi dziś wprowadził Dziubę w królestwo niebieskie dla snajperów, stwarzając swojemu koledze dogodną okazję. Hulk jest w formie. 2 razy 0,7 gola.
Piękny sen mistrzów Rosji trwa. Czwarte kolejne zwycięstwo i już pewny awans do najlepszej szesnastki drużyn tej edycji Ligi Mistrzów. Czy tak perfekcyjna postawa jest wynikiem dobrej gry w piłkę nożną czy też chuchrowatości drużyn grupy H, przekonamy się wiosną. A tymczasem dwie ostatnie kolejki drużyna Zenitu może potraktować szkoleniowo, odpoczynkowo, rekreacyjnie, minimalistycznie, jakkolwiek tylko zechce.