menu

Wielki faworyt odpadł! Basel wyeliminowane z Ligi Mistrzów przez mistrza Izraela!

25 sierpnia 2015, 22:36 | Kaja Krasnodębska, tom

Piłkarze Maccabi Tel Awiw zremisowali na własnym boisku z FC Basel 1:1 w meczu rewanżowym 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów i dzięki większej ilości goli strzelonych na wyjeździe (pierwszy mecz - 2:2) zapewnili sobie udział w fazie grupowej Champions League. Mistrzowie Szwajcarii, którzy byli zdecydowanie najwyżej rozstawioną drużyną eliminacji i wielkim faworytem do awansu będą musieli zadowolić się grą w Lidze Europy.

Po starciu w Bazylei kwestia awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów praktycznie pozostawała otwarta. W nieco gorszym położeniu, po remisie 2:2 pozostawało FC Basel, ale nie na darmo to właśnie Szwajcarzy określani byli faworytami tego dwumeczu. Do Izraela lecieli tylko w jednym celu - po zwycięstwo. Również gospodarze, pobudzeni korzystnym wynikiem na wyjeździe, nie zamierzali łatwo sprzedać skóry. Kto wyszedł górą z tego pojedynku?

Inaczej niż w pierwszym meczu, dzisiaj Maccabi nie skupiło się na defensywie. Mimo tego, to Szwajcarzy od pierwszych minut zaczęli przeważać. To oni w końcu byli na przegranej pozycji i żeby myśleć o następnej rundzie, musieli zdobyć bramkę. I ta sztuka im się udała. W 11. minucie Luca Zuffi strzałem z rzutu wolnego umieścił piłkę w siatce.

Goście nabrali wigoru. Cały czas konstruowali ofensywne akcje i wydawało się, że całkowicie panują nad tym co się dzieje na boisku. I wtedy, gdy wszystko im się układało na boisku, otrzymali bolesny cios w postaci bramki dla Maccabi. Wymierzył go supersnajper gospodarzy - Eran Zahavi. Gwiazdor mistrza Izraela stworzył akcję praktycznie z niczego i dał swojemu zespołowi upragnionego gola.

W drugiej połowie gospodarze, wciąż natchnieni strzelonym golem, odważnie atakowali. Najaktywniejszymi w boju ponownie okazali się Zahavi oraz Ben Haim. Piłkarze mistrza Szwajcarii nie mieli pomysłu na grę, szczelna defensywa gospodarzy sprawiała im wiele kłopotu w konstruowaniu akcji.

Szkoleniowiec Bazylei puścił do boju młodych, ambitnych i co najważniejsze ofensywnie grających zawodników. Wraz z ich wejściem, goście częściej zaczęli bywać pod polem karnym drużyny z Izraela, ale nie potrafili oddać groźnego strzału.

Na ostatnie minuty Maccabi całym zespołem cofnęło się do obrony. Mistrzowie Izraela pozwolili grającym w roli faworytów i coraz bardziej zdesperowanym gościom na wejście na własne pole karne. Piłka nie chciała wpaść do bramki Maccabi. I nie wpadła do końca gwizdka. Tym samym niespodziewanie po jedenastu latach do fazy grupowej Ligi Mistrzów powrócił zespół z Izraela, a Szwajcarzy sensacyjnie powrócą do domów z niczym.

Więcej o LIDZE MISTRZÓW


Polecamy