menu

UEFA: kibice Legii złamali trzy punkty regulaminu, będzie kara

30 sierpnia 2013, 08:46 | Szymon Jaroszyk

Stanie na schodach, odpalenie pirotechniki i transparent z niedopuszczalnym hasłem – tym kibice „Wojskowych” podpadli delegatowi UEFA podczas meczu ze Steauą Bukareszt. Europejska centrala piłkarska wszczęła już postępowanie dyscyplinarne. Co ciekawe Legia dostała najwyższą ocenę za przygotowanie meczu.

Kibice Legii złamali regulamin UEFA - klub ponownie czeka kara
Kibice Legii złamali regulamin UEFA - klub ponownie czeka kara
fot. Sylwester Wojtas

CZYTAJ TAKŻE: tak bawili się kibice przy Łazienkowskiej (RELACJA Z TRYBUN)
ZOBACZ: nasza kibicowska GALERIA z trybun

Wydarzeniom na trybunach jak i organizacji meczu przyglądało się kilkanaście osób z UEFA. Warszawski klub w pomeczowym raporcie w większości aspektów został oceniony co najmniej pozytywnie, ale nie ustrzeże się i kar za niezgodne z regulaminem zachowanie kibiców. Oprócz pirotechniki odpalonej podczas efektownej oprawy i tarasowania schodów fani podpadli także transparentem „UEFA - zwycięstwo ślepej poprawności politycznej”.

Poniżej najważniejsze punkty raportu wraz z ocenami (skala: doskonały, satysfakcjonujący, niesatysfakcjonujący):

Murawa: doskonała.
Stadion: doskonały.
Organizacja i zabezpieczenie: satysfakcjonujące (klub nie skontrolował wszystkich kibiców siedzących na trybunie ultras).
Incydenty związane z bezpieczeństwem: tak (opisane w dodatkowym sprawozdaniu).
Użycie pirotechniki: tak.
Zachowanie kibiców: satysfakcjonujące.
Zachowania dyskryminujące: nie (na podstawie obserwacji przedstawicieli antyrasistowskiej organizacji FARE).
Wprowadzenie drużyn i oficjeli: satysfakcjonujące.
Przygotowanie meczu: doskonałe.
Organizacja pracy mediów: satysfakcjonująca.
Mecz przeprowadzony bez akcji politycznych, rasistowskich, wbiegnięcia na murawę, przemocy, zniszczeń.

Delegaci wypunktowali także rzucanie zapalniczkami w piłkarzy gości, zasłonięcie flagami kilku przejść ewakuacyjnych oraz fakt zorganizowanego odpalanie rac poprzedzonego odliczaniem.

źródło: warszawa.sport.pl / własne


Polecamy