Chelsea - Maribor LIVE! Słoweńcy przystawką przed wielkim hitem Premier League
We wtorkowy wieczór mistrzowie Słowenii staną przed zadaniem teoretycznie niemożliwym – sprawienia niespodzianki na Stamford Bridge przeciwko niepokonanej w tym sezonie Chelsea. Drużynę z Londynu czeka w najbliższy weekend prestiżowy pojedynek w lidze angielskiej na Old Trafford, ale jak zapowiada Jose Mourinho, spotkanie z Mariborem The Blues zamierzają potraktować nie mniej priorytetowo.
Pojedynek Chelsea z Mariborem z pewnością nie należy do najchętniej obstawianych dziś meczów przez graczy w zakładach bukmacherskich. Co prawda za złotówkę założoną na wygraną mistrzów Słowenii można wygrać aż 21 razy więcej, to jednak jakikolwiek rezultat inny niż gładkie zwycięstwo podopiecznych Mourinho trzeba będzie rozpatrywać jako sensację. Piłkarze Mariboru wybierają się bowiem do jaskini lwa, z której w tym sezonie tylko zawodnicy Schalke wracali do domów z jednym wywalczonym punktem.
Wykluczając remis na inaugurację fazy grupowej Champions League, Chelsea bez skrupułów rozprawia się z każdym rywalem, który w tym sezonie przyjeżdża na jej teren. Równie konsekwentni londyńczycy są na wyjazdach, dzięki czemu wśród zespołów z topowych lig Europy pozostają jedynym zespołem bez porażki w tym sezonie. W Premier League The Blues wygrali siedem z ośmiu rozegranych spotkań, dzięki czemu wypracowali sobie komfortową, pięciopunktową przewagę nad resztą stawki. Jeśli w niedzielnym hicie ligi angielskiej uda im się pokonać na wyjeździe Manchester United, to pozostawią w tyle pierwszego z wielkich rywali w walce o mistrzowski tytuł. Odrobienie trzynastu punktów straty, przy tak dobrze spisującej się Chelsea, będzie dla Czerwonych Diabłów piekielnie trudnym zadaniem.
Zachodnia część Londynu podgrzewa już atmosferę przed niedzielnym starciem na Old Trafford, ale jeśli ktoś daje się ponieść emocjom, to na pewno nie Jose Mourinho. – Nie mam w głowie Manchesteru United, myślę teraz wyłącznie o Mariborze. Nie zamierzam dawać moim piłkarzom odpocząć. Mogę dokonać dwóch lub trzech drobnych zmian, ale gdybym za bardzo namieszał w składzie, równowaga w zespole mogłaby się zachwiać – tłumaczy portugalski szkoleniowiec.
Mourinho przyznaje, że ma ograniczone pole manewru. W meczu z Mariborem na pewno nie zagra kontuzjowany Diego Costa, którego na pozycji napastnika zastąpią w pierwszym składzie Loic Remy lub Didier Drogba. – Nie będę mógł skorzystać również z Andre Shuerrlego i Ramiresa. Mam do dyspozycji tych samych zawodników, którzy znaleźli się w kadrze na spotkanie z Crystal Palace – wyjaśnia trener Chelsea.
W przeciwieństwie do kilku odniesionych już w tym sezonie triumfów, wyjazdowe zwycięstwo 2-1 nad drużyną z Selhurst Park w poprzedniej kolejce Premier League nie było zbyt okazałe. Chelsea wciąż nie schodzi jednak ze zwycięskiego szlaku, czego nie może o sobie powiedzieć ekipa z Mariboru. W Europie mistrzowie Słowenii spisują się jak na razie nadspodziewanie dobrze (wywalczyli dwa remisy w meczach ze Sportingiem Lizbona i Schalke), ale na krajowym podwórku piłkarze Ante Simundży obniżyli loty. Z czterech poprzednich spotkań wygrali tylko jedno, a w ubiegły weekend ponieśli u siebie upokarzającą 1-2 porażkę z Celje. Co ciekawe, rywale nie strzelili im ani jednego gola. Wyręczył ich obrońca Aleksander Rajcević, który dwukrotnie pokonał własnego bramkarza.
Nemanja Matić, który w poprzedniej kolejce Ligi Mistrzów zapewnił Chelsea wyjazdową wygraną nad Sportingiem (1:0) uważa jednak, że w kontekście europejskich pucharów wyniki Mariboru w lidze słoweńskiej nie mają żadnego znaczenia. – Nikt się nie spodziewał, że będą w stanie zabrać punkty Sportingowi i Schalke, więc my także musimy być ostrożni – przekonuje. – To dla nas bardzo ważny mecz. Jeśli wygramy, będziemy mieli siedem punktów po trzech kolejkach, a to dobra pozycja wyjściowa w walce o awans do następnej rundy – dodaje Mourinho.