Bayern rozgromił, Lewandowski strzelił. Olympiakos rozstrzelany w 12 minut [ZDJĘCIA, RELACJA]
Bayern Monachium jako pierwszy z grupy F wywalczył sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Stało się to dzięki pewnemu zwycięstwo nad Olympiakosem Pireus (4:0). Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Dla Polaka było to 28 trafienie w rozgrywkach i zarazem 5 w tej edycji.
Na Allianz Arenie spotkały się zespoły, które w rodzimych rozgrywkach nie mają sobie równych. Ani Bayern, ani Olympiakos nie zaznali smaku porażki w obecnej kampanii. Rozgrywki międzynarodowe natomiast rządzą się swoimi prawami. Przed kolejką na czele grupy E był mistrz Niemiec, chociaż tyle samo punktów mieli Grecy.
Faworytem dzisiejszego spotkania byli naturalnie gospodarze, którzy od pierwszej minuty dominowali na murawie. Przyjezdni nie byli w stanie wymienić kilku podań, a o zbliżeniu się pod bramkę Manuela Neuera nie było nawet mowy. Monachijczycy szybko rozpoczęli strzelanie. Jerome Boateng zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłkę odbił Roberto, dopadł do niej Douglas Costa, który strzałem przy słupku umieścił futbolówkę w siatce. W 16. minucie było już 2:0. Najpierw Kingsley Coman uderzył z 20. metra. Piłkę przejął na szesnastce Robert Lewandowski. Snajper reprezentacji Polski bez opieki rywali pokonał bramkarza przyjezdnych. Chwilę później było już 3:0. Costa próbował strzelać, piłka trafiła na prawą stronę pola karnego. Tam Robben zgrał głową piłkę przed bramkę, a Thomas Mueller dopełnił formalności z najbliższej odległości.
W dwóch kolejnych sytuacjach czynny udział brał Lewandowski. Najpierw reprezentant Polski ładnie przyjął piłkę w polu karnym gości, ale już strzał snajpera był niecelny. Później "Lewy" dobrym podaniem uruchomił Muellera, ale Niemiec w dogodnej sytuacji trafił tuż obok prawego słupka bramki Olympiakosu. Swoją szansę miał też Coman, ale Francuz uderzył z podobnym skutkiem, jak Mueller. Tuż przed przerwą zaatakowali przyjezdni. Jerome Boateng zachował się odpowiedzialnie i stracił piłkę na rzecz Ideye Browna. Niemiec faulował przed własnym polem karnym. Do piłki podszedł Luka Milivojević, który nieznacznie się pomylił z 18. metra.
Drugą odsłonę gospodarze rozpoczęli od falstartu. Holger Badstuber został pozostawiony sam na sam z Ideye Brownem. Nigeryjczyk wygrał pojedynek z Niemcem, a defensor Bayernu powalił zawodnika Olympiakosu. Arbiter spotkania nie wahał się ani chwili i pokazał defensorowi czerwoną kartkę. Trochę dłużej niż dotychczas przy piłce utrzymywali się goście, ale nic z tego nie wynikało. Bawarczycy stwarzali sobie kolejne sytuacje bramkowe. Najpierw Costa z rzutu wolnego trafił tuż obok prawego słupka, a kilka minut później Brazylijczyk przejął piłkę w środku pola. Popędził z nią w stronę bramki, ale nie zdołał przelobować bramkarza. Mimo to podopieczni Guardioli strzelili następną bramkę. Mueller otrzymał kapitalną futbolówkę w polu karnym. Niemiec zgrał piłkę do Comana, a ten trafił na 4:0. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem Mueller trafił w słupek po interwencji Roberto.
Goście nie byli w stanie przeciwstawić się ogromnej sile jaką są monachijczycy. Pytanie brzmi, czy ktoś jest wstanie zatrzymać tak grający zespół? Chyba tylko Barcelona, a może i nie. Bawarczycy zapewnili dziś sobie zwycięstwo w grupie F i awans do 1/8 finału.