Barcelona wbiła PSG trzy gole. Duma Katalonii jedną nogą w półfinale
FC Barcelona bez większych problemów pokonała na Parc des Princes osłabione kontuzje Paris Saint-Germain 3:1. Bohaterem Katalończyków był strzelec dwóch goli Luis Suarez. Piłkarze Luisa Enrique już po pierwszym meczu są bardzo bliscy gry w półfinale Ligi Mistrzów.
ZOBACZ BRAMKI Z MECZU PSG - BARCELONA
Już przed spotkaniem było jasne, że paryżanom będzie bardzo ciężko przeciwstawić się Barcelonie. Choć to właśnie podopieczni Laurenta Blanca jako jedyni w tej edycji Champions League zdołali pokonać Barcę, to jednak do środowego ćwierćfinału przystępowali mocno osłabieni. Na Parc des Princes z powodu kartek nie mogli zagrać Zlatan Ibrahimović oraz Marco Verratti, a dodatkowo kontuzjowani byli Thiago Motta i Serge Aurier. Francuskiego szkoleniowca niespecjalnie nawet ratowało cudowne ozdrowienie Davida Luiza, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.
Od pierwszych minut tego spotkania to Barcelona narzuciła gospodarzom własne warunki gry, a ci, pozbawieni dwóch elementów swojego etatowego środka pola, w żaden sposób nie potrafili na to zareagować. W 14. minucie gry dostali oni pierwsze ostrzeżenie od Katalończyków, gdy Leo Messi z 18 metrów trafił w słupek bramki Salvatore Sirigu. To jednak nie obudziło podopiecznych Blanca, którzy już pięć minut później musieli wznawiać grę od środka, gdy w błyskawicznym kontrataku Messi idealnie obsłużył Brazylijczyka Neymara, a ten pewnym płaskim strzałem wygrał pojedynek z włoskim bramkarzem PSG.
Na domiar złego, tuż po akcji bramkowej z boiska zejść musiał kontuzjowany kapitan PSG, Thiago Silva, którego zastąpił wspomniany David Luiz. Ten w drugiej połowie okazał się negatywnym bohaterem tego widowiska, choć do tego czasu na murawie działo się naprawdę niewiele, gdyż kontrolujący boiskowe wydarzenia piłkarze Barcelony dość niespodziewanie spuścili z tonu i do przerwy nie zaatakowali już poważnie bramki swojego przeciwnika.
I choć druga część spotkania rozpoczęła się od groźnego uderzenia z dystansu Javiera Pastore, z którym jednak poradził sobie Marc Andre Ter Stegen, to po godzinie gry Barca znowu zaczęła grać na poważnie. Brazylijską część defensywy paryżan skompromitował Urugwajczyk Luis Suarez. W 67. minucie gry były gwiazdor Liverpoolu rozpoczął swoją akcję od założenia siatki Davidowi Luizowi, a następnie w polu karnym poradził sobie i z Marquinhosem, i z Maxwellem, po czym strzałem z bliska podwyższył wynik na 2:0.
Żeby tego było mało, dwanaście minut później Suarez raz jeszcze ośmieszył Luiza siatką, dzięki czemu wyszedł sam na sam z Sirigu i pięknym strzałem w okienko praktycznie wprowadził Barcelonę do półfinału Ligi Mistrzów. Na otarcie łez gospodarzom udało się zmniejszyć po chwili rozmiary porażki. Jeszcze przed trzecim golem dla Barcy Ter Stegen świetnie obronił strzał z powietrza Cavaniego, ale kilka minut później, przy uderzeniu Gregory’ego Van der Wiela i rykoszecie od Jeremy’ego Mathieu, był już bezradny.
Zwycięstwo 3:1 jest doskonałym wynikiem dla Barcelony, która nawet pomimo przyszłotygodniowego rewanżu na Camp Nou już może się skupić na obronie pozycji lidera w hiszpańskiej Primera Division. Przed Katalończykami ciężkie mecze na krajowym podwórku z Valencią oraz derby stolicy Katalonii z Espanyolem. Paryżanie z kolei muszą raczej godzić się z myślą, że europejskie puchary zawojują najwcześniej za rok.