menu

Barcelona spróbuje otworzyć "puszkę" Chelsea

24 kwietnia 2012, 08:47 | Paweł Pluta/Gazeta Wrocławska

Dzisiaj poznamy pierwszego finalistę piłkarskiej Ligi Mistrzów. O godz. 20.45 na Camp Nou Barcelona będzie chciała odrobić stratę jednej bramki z pierwszego meczu z Chelsea w Londynie.

FC Barcelona - Chelsea Londyn LIVE! - relacja NA ŻYWO od 20.45 w Ekstraklasa.net!

Do tego pojedynku dream team Pepe Guardioli będzie przystępował po dwóch porażkach z rzędu! To Barcy nie przytrafiło się już bardzo, bardzo dawno. W ubiegłą środę triumfator Champions League sprzed roku przegrał z Chelsea 0:1, a w sobotę uległ na własnym stadionie Realowi Madryt 1:2. Królewscy przerwali tym samym serię 54 meczów Barcelony bez porażki na Camp Nou.

- Wiele zespołów, grając przeciwko Barcelonie, myśli, że trzeba im odebrać piłkę, ale nie uważam, aby było to możliwe - mówi napastnik The Blues Fernando Torres. - Przeciwko Barcy trzeba wykorzystać inną broń. Jeśli chcesz odebrać piłkę, to nie uda ci się tego zrobić i będziesz zmęczony, a wtedy oni będą mieć więcej miejsca - dodaje tajemniczo hiszpański piłkarz Chelsea.

Taktyka przyjęta w pierwszym meczu przez zespół Roberto Di Matteo przyniosła pożądane owoce. Choć to Barcelona przez 72 procent czasu gry utrzymywała się przy piłce, a Chelsea oddała tylko jeden celny strzał wobec sześciu zespołu z Katalonii, to i tak The Blues zwyciężyli 1:0.
- Byliśmy niemal perfekcyjni. Przeciwko najlepszej drużynie na świecie trzeba dobrze się bronić i grać bardzo dokładnie w ataku. Szanse na awans nadal rozkładają się po równo i wiemy, że rewanż będzie trudny - mówi menedżer Chelsea.

- Stworzyliśmy sobie 24 szanse na zdobycie bramki, ale mimo to przegraliśmy. Musimy stworzyć sobie kolejnych 24 w rewanżu i wierzyć w awans. Moi piłkarze wiele razy byli w podobnej sytuacji i zawsze stawali na wysokości zadania - odpowiada Pepe Guardiola.

- Podejrzewam, że Chelsea będzie się bronić, więc spróbujemy znaleźć trochę miejsca i otworzyć puszkę - wtóruje trenerowi rozgrywający Barcy Xavi.

W sobotnim meczu przeciwko Arsenalowi (0:0) trener Chelsea dał odpocząć ośmiu piłkarzom. Barcelona nie mogła sobie na to pozwolić w starciu z Realem Madryt, a dziś zagra bez Davida Villi.

Ostatnia konfrontacja Barcy z Chelsea na Camp Nou, trzy lata temu w półfinale Champions League, zakończyła się bezbramkowym remisem. Dziś taki wynik, jak i porażka 1:2, 2:3 itd. - da awans londyńczykom.

Gazeta Wrocławska


Polecamy