Barcelona - Arsenal LIVE! Misja niemożliwa "Kanonierów": pokonać Barcę na Camp Nou
Arsenal będzie próbować dziś dokonać niemożliwego – awansować do kolejnej fazy, pokonując Barcelonę przed ich własną publicznością. „Kanonierzy” na Camp Nou jeszcze nigdy nie wygrali.
Nad północnym Londynem zbierają się czarne chmury. Kibice Arsenalu są wściekli na Arsene'a Wengera, który nie jest gwarantem trofeów, mimo silnego składu. Wydaje się, że zwolnienie Francuza jeszcze nigdy nie było tak prawdopodobne, a media zaczynają już spekulować, kto zastąpiłby legendarnego szkoleniowca. Wenger po zakończeniu sezonu może pożegnać się z klubem, w którym spędził ostatnie 20 lat życia. Mimo tak długiego stażu, nie stracił motywacji, lecz medialne doniesienia o jego dymisji nie poprawiają mu humoru.
- Nadal czuję ogromną motywację – przyznał na przedmeczowej konferencji Wenger. – Zbudowałem ten zespół bez żadnej pomocy z zewnątrz, tylko ciężką pracą. Kiedy przychodziłem do klubu ciężko było o pieniądze. Z tego powodu teraz czuję większą motywację i odpowiedzialność. Chcę nadal rozwijać Arsenal.
Wygrana z Barceloną może zmyć hańbę, jaką okryli się „Kanonierzy” po niedzielnej porażce z Watford w Pucharze FA. Wierzy w nią Aaron Ramsey, który spytany przez portal „Goal.com” o wynik dwumeczu przyznał z uśmiechem: - 3:2 dla Arsenalu.
- To z pewnością będzie trudne zadanie, jednak wierzymy, że możemy sprawić niespodziankę – oznajmił Walijczyk. – W pierwszym meczu stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Jeżeli zdobędziemy bramkę w pierwszych minutach, kwestia awansu będzie otwarta.
O trudach meczu jest przekonany także szkoleniowiec Barcelony – Luis Enrique. Według niego wynik pierwszego meczu wcale nie stawia ich w lepszej sytuacji. Na przedmeczowej konferencji nie szczędził słów uznania dla przeciwnika. - Wynik na tablicy wygląda nieźle, lecz nie zmienia to naszego nastawienia, czy przygotowań do meczu. Wynik nadal jest otwarty, podobnie jak sprawa awansu. Nie możemy się zrelaksować, jesteśmy w niebezpiecznej sytuacji.
Popularny „Lucho” przyznał, że bardziej skoncentrują się na takich zawodnikach, jak Welbeck, Giroud, czy Sanchez, który powraca na Camp Nou. - W Londynie Arsenal zagrał wysokim pressingiem. Myślę, że na naszym boisku zagrają podobnie. Bardziej przyjrzymy się Wellbeckowi, czy Giroud, którzy są niezwykle niebezpieczni – przyznał Enrique, dodając: - Sanchez to świetny zawodnik, bardzo trudno go zatrzymać. Nasza linia defensywna z pewnością będzie mieć problemy z jego powodu.
Nieobecni
W dzisiejszym meczu zabraknie kliku podstawowych zawodników w obu zespołach. Z powodu nadmiaru kartek pauzuje Gerard Pique. Powołania na mecz nie otrzymali także Masip, Douglas i Adriano, którzy spotkanie obejrzą z wysokości trybun.
Lista kontuzjowanych Arsenalu jest znacznie dłuższa. Arsene Wenger dziś nie będzie mógł skorzystać z Alexa Oxlade-Chamberlaina, Aarona Ramsey’a, Santiego Cazorli, Tomasa Rosicky’ego, Petra Cecha oraz Jacka Wilshare’a. Jedynym pocieszeniem jest powrót Laurenta Koscielnego.
Barcelona wygrywa na papierze
Wszystkie statystyki przemawiają za zwycięstwem FC Barcelony. W 8 bezpośrednich spotkaniach Barca wygrywała 5 razy, dwukrotnie padał remis, a Arsenal tylko raz wygrał. Co ważne, nie miało to miejsca na Camp Nou. W stolicy Katalonii drużyny mierzyły się ze sobą trzykrotnie i najlepszym wynikiem, jaki udało się osiągnąć londyńczykom, to remis.
Nie wiedze się podopiecznym Arsene Wengera w obecnym sezonie na wyjazdowych spotkaniach w Lidze Mistrzów. Do tej pory grali trzy razy i tylko raz wychodzili z tych pojedynków zwycięsko – wygrali 3:0 z Olympiakosem, przegrali 2:1 z Dinamem Zagrzeb i aż 5:1 z Bayernem Monachium.
Barcelona z kolei prezentuje niesamowitą formę. Nie przegrała od 3 października ubiegłego roku i nikt jej nie może pokonać od 37 meczów, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Enrique także pamięta o tych liczbach.
- Na dzień dzisiejszy wyniki są wspaniałe, lecz w meczu z Arsenalem naszą wyższość musimy potwierdzić. Te rezultaty przybliżają nas do powtórzenia wyczynu z poprzedniego sezonu, jeżeli chodzi o tytuły – przyznał trener Barcy. – Drużyna jednak wie, że żaden skład nie jest perfekcyjny i zawsze można poprawić niektóre elementy.
Nic zatem nie powinno przeszkodzić Barcelonie w odniesieniu zwycięstwa. Arsenal będzie próbować dokonać niemożliwego. Nie ma nic do stracenia.
wideo: Foto Olimpik/x- news