To już wszystko na dziś ! Zapraszamy na obszerne podsumowanie tego meczu na nasz portal ! Jutro także przeprowadzimy dla Was relacje z kolejnych spotkań. Za uwagę dziękuję - Michał Jackowski.
Olympiakos zagrał bardzo dobry mecz ! Zawodnicy greckiego klubu zagrali mądrze z tyłu i bardzo skutecznie w ataku. Zaliczkę mają sporą i wydaję się, że United w takiej formie jest bez szans w rewanżu. Jednak to jest sport i jeszcze rok temu nic byśmy nie przesądzali, więc i teraz nie możemy grzebać Manchesteru. Muszą jednak w swojej grze zmienić niemal wszystko.
KONIEC !!! Angielskie kluby są solidarne. W tej fazie Ligi Mistrzów przegrywają po 2-0
To nie mogło się dziś udać !
Jeszcze będziemy mieli róg dla United !
Evra groźnie zaatakował. Wbiegł w pole karne, ale nie znalazł podaniem żadnego z partnerów !
Ferdinand brzydkim faulem potraktował swojego rywala.
Przeraźliwe gwizdy deprymują graczy United. Nic im się nie klei.
Ostatnie 5 minut szans i nadziei dla gości. Nie wydaję się jednak, żeby potrafili coś zdziałać, a muszą uważać żeby gracze z Pireusu nie dobili ich ostatecznie.
Valdez za Pereza na ostatnie minuty spotkania.
Coś nieprawdopodobnego !!! Van Persie znalazł się z piłką sam na 11 metrze i fatalnie spudłował !! Trener gospodarzy- kiedyś wielki napastnik, aż złapał się za głowę.
Young to jedyny piłkarz Manchesteru, któremu chce się dziś zrobić coś konstruktywnego. Spróbował akcji prawym skrzydłem dośrodkował mocno, ale Roberto wypiąstkował piłkę. Strzału nie było, ale i tak to była najgroźniejsza sytuacja MU.
Mecz jest jednostronny. Olympiakos ciągle kontroluję grę i nie daje najmniejszych szans Czerwonym Diabłom.
Schodzi kolejny strzelec gola dla gospodarzy. Domingueza zastępuje Machado.
Alejandro Dominguez czuję się na boisku bardzo beztrosko ! Już drugi raz w tym meczu próbował przebiec pół boiska z piłką. Tym razem z mniejszym skutkiem niż w pierwszej połowie.
Ostatnie 20 minut przed nami. Nie jest to ciekawe widowisko. Tylko gospodarze starają się kreować akcje ofensywne, ale i tak skupiają się głównie na defensywie. Manchesteru nie ma dziś na boisku.
Schodzi jeden z bohaterów- Campbell. Za niego Fuster.
Olaitan kapitalnie próbował strzelać. Przepchnął dwóch zawodników, a do szczęścia zabrakło centymetrów.
Maniatis ma niezły karabin w nogach. Po raz kolejny strzelał z dystansu i po raz kolejny niewiele zabrakło.
Czerwone Diabły jeśli chcą jeszcze walczyć z Olympiakosem muszą natychmiast się obudzić. Bez tego wynik może być dla nich dramatyczny.
...wchodzą Kagawa i Welbeck.
Podwójna zmiana w szeregach United. Schodzą Cleverley i Valencia...
Szok i niedowierzanie w szeregach United, ale wydaję się, że to jeszcze nie koniec. Gospodarze nie odpuszczają !
Ależ to było piękne trafienie ! Campbell najpierw ośmieszył Carricka mijając go jak dziecko. Kostarykańczyk zdecydował się na strzał z 25 metrów i idealnie dokręcił piłkę, która wpadła tuż przy słupku. De Gea bez szans.
2-0 !!! CAMPBELL!!! UNITED NA KOLANACH !!
Olympiakos konsekwentnie buduje swe ataki od tyłu. Szukają tym samym szansy na podwyższenie rezultatu.
Od początku II połowy wysoki pressing gospodarzy. Po przejęciu piłki z 25 metrów strzelał Perez, ale prosto w ręce bramkarza United.
Zaczynamy drugą część meczu !
Gracze United są już na murawie. Po chwili pojawili się także gospodarze
Garść statystyk:
Ten mecz przypomina partię szachów. Jednak tylko jedna strona ma pomysł jak tę partię wygrać. Grecka drużyna gra mądrze. Konsekwentnie w defensywie, z szybkim przejściem do kontrataku. Manchester gra kompletnie bez nadziei, że można chociaż tu strzelić gola. Kto wyrwał zęby graczom Czerwonych Diabłów ?
Zawodnicy mogą już udać się do szatni. Jakby na ławce United siedział sir Alex, to suszarka w szatni poszłaby w ruch. A tak ? Cóż oczekujemy zdecydowanie lepszego meczu w drugiej połowie.
Gianluca Rocchi przedłuża ten mecz o 60 sekund.
Van Persie ucierpiał w starciu z Roberto. Nie wyglądało to ładnie, ale w meczu Górnik-Legia widzieliśmy bardziej mrożące krew w żyłach sceny.
Rooney wrzucał piłkę w pole karne. Kostas Manolas był naprawdę bliski zdobycia samobójczego gola.
Gospodarze długo rozgrywali piłkę. W końcu na strzał z 25 metrów zdecydował się kapitan greckiej drużyny Maniatis. Uderzenie to pewnie spokojnie wyłapałby de Gea, ale stojący w polu karnym Dominguez zmienił w ostatniej chwili lot piłki i zmylił Hiszpana.
GOL !!! GOL !! GOL!! OLYMPIAKOS !
Wart 300 tysięcy funtów tygodniowo Rooney udowadnia, że niewiele trzeba, aby tyle zarabiać. Wystarczy tylko zamiast podać do kolegi, kopnąć piłkę prosto na aut...
Po 30 minutach gry naprawdę nie dziwi to, że goście mają tak wielkie problemy w swojej lidze. Grają wolno, nudno i bez pomysłu. Greków natomiast nieco paraliżuje chyba sama wielka nazwa klubu, z którym toczą pojedynek.
Była szansa dla Olympiakosu ! Hernan Perez strzelał groźnie z 16 metrów, ale piłka ominęła słupek o jakiś metr. Wyjścia z kontrą gospodarzy są bardzo niebezpieczne !
Posiadanie piłki 60 %- 40 % dla graczy z Manchesteru.
Evra po wymianie piłki z Youngiem dynamicznie wbiegł w pole karne. Jednak tylko rożny.
Przewaga Czerwonych Diabłów coraz bardziej widoczna, ale z większego posiadania piłki niewiele wynika.
Mieliśmy pierwszy rzut rożny dla United. Wykonywał go Cleverley. Po małym zamieszaniu w polu karnym, w końcu sam wykonawca miał szansę na oddanie strzału. Bardzo niecelnego.
Z braku laku...Young próbował zagrać prostopadle do van Persiego. Holender był jednak ściśle kryty i nie miał szans dojść do piłki.
Obraz gry nie zmienia się. Obserwujemy walkę o środek boiska. Brakuje w tym wszystkim werwy i zdecydowania.
Alejandro Dominguez!!! Jak on tego nie strzelił ?! Wbiegł jak w masło w pole karne United, ale za długo zwlekał z oddaniem strzału i Vidić w ostatniej chwili wybił mu piłkę. Takie szanse mogą nie być zbyt częste w tym meczu.
Piłka rozgrywana jest głównie w środku boiska. Goście dość szybko się jej pozbywają, jakby nie chcieli wysłuchiwać przeraźliwego buczenia, gdy utrzymują się przy futbolówce.
Pierwsze minuty meczu to niestety brzydka kopanina. Oba zespoły wyglądają jakby wyszły właśnie z jakiegoś dobrego horroru w kinie. Strach widać w ich oczach...
Udawanie niewiniątka na nic się zdało. Evra dostał żółtą kartkę za zagranie ręką!
Gianluca Rocchi gwizdnął po raz pierwszy !
Hymn Ligi Mistrzów za nami ! Zawodnicy tradycyjnie witają się i już za chwilę zaczniemy to spotkanie !
Na ławce gości zasiądą dziś: R. Giggs , A. Lindegaard, J. Hernández, D. Welbeck, S. Kagawa, A. Büttner, M. Fellaini.
Ławka rezerwowych Olympiakosu: Paulo Machado A. Samaris D. Fuster A. Papadopoulos B. Megyeri G. Bong N. Valdéz
Największym brakiem u gości jest oczywiście brak Juana Maty. Jego występ jest oczywiście niemożliwy z powodów regulaminowych, gdyż jesienią grał w Lidze Mistrzów w barwach Chelsea.
Wśród graczy gospodarzy nie zagra dziś Javier Saviola, co w połączeniu z nieobecnością sprzedanego do Fulham Kostasa Mitroglou sprawia, że siła ataków Olympiakosu jest duża słabsza, niż jesienią.
Historia jednak nie gra. W tym sezonie oba zespoły są na zupełnie innych biegunach. Olympiakos jest już praktycznie pewny mistrzostwa swojego kraju. Manchester trawi w tym roku ogromny kryzys. Pierwszy sezon pod nieobecność sir Alexa Fergusona jest dla Czerwonych Diabłów fatalny.
Historia jest nieubłagana dla Greków. Obie ekipy zagrały ze sobą 4 razy w Lidze Mistrzów. Wszystkie mecze wygrywali do tej pory gracze Czerwonych Diabłów, a bilans bramkowy wynosi 12-2- oczywiście na korzyść dzisiejszych gości.
Witamy wszystkich ! Za nami już pierwsze dziś emocje w Lidze Mistrzów. Borussia Dortmund pokonała w Petersburgu 4-2 Zenit. Oby w drugim meczu również nie zabrakło goli i wielkich emocji. O to powinni się zatroszczyć zawodnicy Olympiakosu i Manchesteru United.