Zbigniew Boniek o Złotej Piłce: W UEFA mówi się, że Robert został "przekręcony". Messi spacerował po boiskach
Zbigniew Boniek był gościem studia Ligi Mistrzów. Były prezes PZPN stwierdził, że jego zdaniem Robert Lewandowski powinien mieć w domu co najmniej jedną Złotą Piłkę. Zdradził też co o wynikach plebiscytu sądzą inni działacze UEFA.
fot. Piotr Hukalo
We wtorkowym studiu Ligi Mistrzów Zbigniew Boniek został zapytany o wyniki plebiscytu Złotej Piłki. Były prezes PZPN ocenił, że Robertowi Lewandowskiemu wyrządzono wielką krzywdę. Jego zdaniem plebiscyt w 2020 roku nie miał prawa być anulowany.
- Przede wszystkim Robertowi zrobiono mu wielką krzywdę, że nie przyznano w 2020 roku Złotej Piłki. Ja nie wiem, z jakiego powodu można było jej nie przyznać. Rozegrano wszystkie rozgrywki, Robert zdobył wtedy Champions League, mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, był królem strzelców, to mu się należało w stu procentach - powiedział na antenie Polsatu Sportu.
- Jeśli spojrzymy tylko na 2021 rok to byli zawodnicy, którzy wygrali więcej od Roberta. Pierwszym z brzegu jest Jorginho, który zdobył Champions League z Chelsea i mistrzostwo Europy z reprezentacją Włoch. Natomiast myśleliśmy, że ta kumulacja, która nastąpiła, sprawi, że Robert to wygra - dodał.
Wiceprezesa UEFA mocno zdziwił werdykt w sprawie Złotej Piłki za 2021 rok. Nagrodę przyznano Lionelowi Messiemu, który wyprzedził Lewandowskiego o 33 punkty. Trzeci był Jorginho, ale jego strata do laureata wyniosła już 153 punkty. Zdaniem Bońka Argentyńczyk wygrał tylko ze względu na swoją popularność.
[polecany]22288085[/polecany]
- Nikt rozsądny kto zna się na piłce, nie sądził, że Roberta wyprzedzić może Messi, który w tym roku spacerował na boiskach piłkarskich, bo nic specjalnego nie zrobił, oprócz Pucharu Ameryki. Jednak wielkość, globalność i rozpoznawalność marki Messiego spowodowała, że dziennikarze na Seszelach, Malediwach czy w innych krajach głosowali na Messiego - ocenił Boniek.
Boniek został także zapytany o to, jak temat Złotej Piłki komentują w UEFA. Ze słów byłego prezesa PZPN wynika, że działacze europejskiej centrali również uważają, że Lewandowski został skrzywdzony. - Nie jest to gala ani ranking organizowany przez UEFA, tylko przez France Football. Czasami mówimy na takie tematy, bo lubimy rozmawiać o piłce. Jeżeli chodzi o "gossip", o to, co w trawie piszczy, to prawie wszyscy mówią jasno, że Robert został oszukany, że jak to mówią Włosi, został "przekręcony" - stwierdził były szef PZPN.