Serge Gnabry oprócz goli wbił Tottenhamowi szpilkę. "Północny Londyn jest Czerwony!"

Wtorkowa rywalizacja w Londynie zaczęła się dla Tottenhamu bardzo dobrze, bo gola strzelił Son Heung-min. Później było jednak gorzej. Jeszcze przed przerwą najpierw wyrównał Joshua Kimmich, a na prowadzenie Bawarczyków wyprowadził Robert Lewandowski. Druga połowa była już popisem Serge'a Gnabry'ego. Strzelił gole w 53., 55., 83. i 88. minucie. Jego trafienia przedzieliła jeszcze jedna bramka polskiego napastnika oraz wykorzystany rzut karny dla Tottenhamu przez Harry'ego Kane'a. Goście wygrali aż 7:2!

- Trudno opisać to słowami. 7:2... Żaden z nas sobie czegoś takiego nawet nie wyobrażał - skomentował w rozmowie z niemiecką telewizją Sky Sports 24-letni Gnabry. - Cztery gole? To niesamowite uczucie. Myślę, że kibice Arsenalu mogą się z nich nieźle cieszyć. Choć oczywiście to świetny wynik dla nas i cieszymy się z niego - dodał.

Niemiecki napastnik pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej o Arsenalu wspomniał nie przez przypadek. Do tego klubu trafił w 2011 r. jeszcze jako junior. Rok później, pod wodzą Arsene'a Wengera stawiał pierwsze kroki w dorosłej piłce. Choć nie można napisać, że do drużyny wszedł przebojem. W ciągu trzech lat zagrał zaledwie w dziesięciu meczach ligowych. W kolejnych latach występował w West Bromwich Albion i Werderze Brema, skąd trafił do Bayernu Monachium. W nim także musiał poczekać na swoją szansę (m.in. był wypożyczony do 1899 Hoffenheim). Podstawowym graczem Bawarczyków stał się w poprzednim sezonie.

W każdym razie nie zapomniał o czasie spędzonym w Arsenalu. I o tym, że kibice jego byłego klubu oraz Tottenhamu za sobą nie przepadają. Po spotkaniu na swoim oficjalnym koncie na Twitterze opublikował zdjęcia, na których cieszy się po golach i napisał: "Północny Londyn jest Czerwony!".

North London is RED!!! pic.twitter.com/1Te5YjqpWo— Serge Gnabry (@SergeGnabry) October 1, 2019

Tottenham - Bayern w FIFA 20. Zwycięstwo Bawarczyków, ale Lewandowski nie strzelił