Robert Lewandowski może być obciążeniem i popsuć nastrój w Bayernie Monachium - ostrzega były dyrektor niemieckich gigantów
Były dyrektor sportowy Bayernu Monachium Michael Reschke wezwał niemieckich gigantów, aby zachowali szczególną ostrożność w transferowym pokerze z udziałem polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego.
fot. Sylwia Dąbrowa
Były dyrektor techniczny monachijskiego zespołu dostrzega również problemy, jeśli Polak miałby zostać w Bayernie do wygaśnięcia kontraktu zawartego do końca czerwca 2023 roku.
– Sytuacja jest całkowicie trudna do rozwiązania – powiedział długoletni menedżer Bundesligi w rozmowie z „Tages Zeitung”.
Reschke, który świetnie zna Monachium z czasów, gdy był dyrektorem technicznym (2014-2017), podkreślił, że Lewandowski miał w zespole niesamowicie silną pozycję.
[polecany]23180527[/polecany]
Były dyrektor postawił przed szefami Bayernu zadanie:
- Jeśli chce odejść za wszelką cenę i wyraża to w szatni do końca okresu transferowego, może to zagrozić równowadze w drużynie – przewiduje 64-latek, który obecnie jest szefem europejskiego futbolu w potężnej agencji konsultingowej ICM Stellar.
Wyzwanie dla Nagelsmanna
To będzie ogromne wyzwanie dla trenera Bayernu, Juliana Nagelsmanna, ponieważ Lewandowski może swoją aurą zagrozić ważnemu pozytywnemu nastrojowi w zespole. Jeśli Polak, który chce wyjechać, zostanie w Monachium, trzeba by na wczesnym etapie zawrzeć wspólne porozumienia z Lewandowskim.
– Samo naleganie na wypełnienie kontraktu z pewnością nie wystarczy – podkreślił Reschke.
Następnie w klubie i w zespole, a zwłaszcza przy udziale trenera Nagelsmanna, należałoby ponownie znaleźć podstawę do poprawy wyników. Lewandowski był ostatnio niezadowolony z systemu gry preferowanego przez trenera Bayernu i dawał temu wyraz.
Takim spojrzeniem Reschke stawia czoła monachijskim szefom.
– Wszyscy decydenci w FCB stoją przed wyzwaniem ustabilizowania ogólnej struktury w taki sposób, aby mogli rozpocząć nowy sezon przy zachowaniu równowagi – wyjaśnił.
Nagelsmann sam nie może tego rozwiązać.
Kwota, która powinna zadowolić Bayern
Reschke podał również cenę, z której jego zdaniem Bayern powinien być zadowolony, jeśli Polak zostanie sprzedany. Trzeba jednak brać pod uwagę pensję i opłatę transferową łącznie, ponieważ 33-letni Lewandowski prawdopodobnie nie będzie już dalej transferowany ze względu na jego wiek.
– Dlatego, moim zdaniem, możliwy dochód z transferu w wysokości ponad 40 milionów euro byłby dla Bayernu absolutnie wspaniały – podkreślił Reschke.
Były menedżer porównał biznes transferowy do gry w pokera:
– Często chodzi o to, kto zachowa więcej nerwów. To część biznesu.
[polecany]23179947[/polecany]
Z drugiej strony dawny dyrektor FCB nie przywiązuje dużej wagi do sporu między Monachium a agentem Lewandowskiego Pinim Zahavim.
– Nie widzę tego aż tak dramatycznie. Bayern gra swoje atuty, a Robert i jego agenci grają w swoją grę. To normalne – zauważył Reschke, ale jednocześnie podkreślił: – Bayern jest na cholernie długiej dźwigni. Nic się nie dzieje bez Bayernu Monachium.
Zakupy za 100 mln euro nie wchodzą w rachubę
Jeśli chodzi o możliwy wydatek na transfer, Reschke dostrzegł, że Monachium pozostaje w tyle w porównaniu z klubowymi potęgami. – Transfer a la Nunez nie jest ekonomicznie możliwy dla żadnego niemieckiego klubu – wyjaśnił.
Darwin Nunez przeniósł się z Benfiki Lizbona do Liverpoolu za 75 milionów euro plus bonus. Urugwajczyk ma zastąpić w „The Reds” Senegalczyka Sadio Mane, którego przeprowadzka do Bayernu jest ustalona. W sumie opłata dla Nuneza może wzrosnąć nawet do 100 mln euro.
[polecany]23179013[/polecany]
W ostatnich latach Bayern przepłacił transfery Lucasa Hernandeza (przyszedł z Atletico Madryt za 80 mln) i Leroya Sane (trafił z Manchesteru City za 60 mln).
– Ale obecnie wykluczyłbym 100-milionowy zakup Bayernu. Taka inwestycja byłaby totalną niespodzianką. A dla innych klubów Bundesligi takie inwestycje i tak nie wchodzą w rachubę – przyznał były dyrektor monachijskiego klubu.
[polecany]21077769[/polecany]