Robert Lewandowski czekał bardzo długo. "Przeszedł do Bayernu po to, żeby wygrać Ligę Mistrzów"
Bayern Monachium pokonał Paris Saint-Germain 1:0 w finale Ligi Mistrzów. Decydującego gola strzelił Kingsley Coman. Robert Lewandowski tym razem nie trafił do bramki rywali, ale po raz pierwszy w karierze sięgnął po upragniony puchar. Ponadto z 15 golami został królem strzelców tej edycji Ligi Mistrzów.
fot.
- Robert czekał na to bardzo długo, bo on po to przecież przeszedł do Bayernu Monachium, żeby wygrać Ligę Mistrzów. Nigdy nie ukrywał, że to jest jego największym marzeniem - powiedziała Izabela Koprowiak.
- Gdy popatrzymy na to, co stało się w listopadzie i jak rewolucja przeszła przez Bayern przy zwalnianiu Niko Kovaca, to nie powiedziałabym, że cały sezon był fantastyczny. To też jest piękna historia związana z Hansi Flickiem. On sam mówił, że w listopadzie nikt nie wierzył w ten zespół. Zajmowali czwarte miejsce w Bundeslidze. Widać było, że potrzebna jest rewolucja i ona zaszła. Hansi Flick to kluczowa postać tego zespołu. Przy nim nie tylko Robert Lewandowski gra lepiej, ale inni piłkarze zrobili również niesamowity postęp, jak choćby Thomas Mueller. Jak się patrzy na tych zawodników, to ich metryka przestała mieć znaczenie - stwierdziła dziennikarka "Przeglądu Sportowego".