Polska bez piłkarskiej Ligi Mistrzów. Czesi i Słowacy mają w niej swoje zespoły
Reforma w rozgrywkach piłkarskiej Ligi Mistrzów, jej powiększenie do 36 klubów otworzyło ciut szerzej furtki do elitarnych rozgrywek przedstawicielom takich krajów jak Polska. Myśmy akurat z tego nie skorzystali, ale szansę wykorzystała choćby Słowacja, upragnionego awansu doczekał się Slovan Bratysława. Po długiej przerwie do futbolowego raju wraca Sparta Praga.
fot. A/EASTNEWS
Formuła Ligi Mistrzów została zmieniona, a paradoksalnie ci sami co narzekali, że gra się w sezonie zbyt dużo meczów mieli wpływ na doprowadzenie do zwiększenia ich liczby. Nie będzie już grup, tylko jedna tabela i wylosowano 8 serii, choć początkowo planowano 10. Ktoś mądry stwierdził jednak, że nie ma co kompletnie zarzynać piłkarzy, a w terminarzu pojawiły się dwie kolejki w styczniu. Więcej meczów to więcej kasy, z czego na pewno cieszą się takie kluby jak Slovan Bratysława czy Sparta Praga.
Marzenie spełnił legendarny trener Weiss
W stolicy Słowacji zapanowała euforia po zwycięstwie w rewanżu ostatniej fazy kwalifikacji Ligi Mistrzów z duńskim Midtjylland 3:2. W 81. minucie na Tehelnym Polu goście prowadzili 2:1, ale bramki Chorwata Marko Tolicia i Ormianina Tigrana Barsegjhana odwróciły losy rywalizacji.
Nie tylko jak na słowackie warunki w Slovana wpompowano duże pieniądze, ale marzenie jego kibiców spełnił dopiero legendarny już za życia w tym kraju Vladimir Weiss (rocznik 1964). To on strzelił pierwszego gola w nowożytnej historii reprezentacji Słowacji, on jako trener wprowadził ją do finałów mistrzostw świata 2010, gdzie awansowała do 1/8 finału po pokonaniu broniących tytułu Włochów 3:2. Weiss zostawił też piętno w drużynie narodowej Gruzji, którą prowadził 4 lata. Do Slovana sprowadził Gurama Kaszię, jednego z liderów gruzińskiej reprezentacji. Kaszia porzucił amerykańską Major League Soccer dla projektu u naszych południowych sąsiadów i wcale tego nie żałuje. W wieku 37 lat najpierw zagrał w finałach Euro 2024, a niedługo po tym przebił się do Champions League.
Intrygująca mieszanka rutyny z mlodością
Weiss senior nie patrzy na metryki, w Slovanie wiodącą rolę odgrywa rówieśnik Kaszii, Juraj Kucka, ulubieniec trenera jeszcze z kadry Słowacji, uczestnik mundialu 2010. Ceniony pomocnik już kilka lat temu zbierał się do zakończenia kariery, ale w ojczyźnie odzyskał młodzieńczą energię i wciąż jest filarem drużyny narodowej. Slovan stworzył intrygującą mieszankę, a przy doświadczonych zawodnikach jak Kaszia, Kucka, Vladimir Weiss junior (syn trenera) rozwijają się młodsi, a klub ma zarabiać na transferach.
– Marzyłem o Lidze Mistrzów ze Slovanem, to marzenie się spełnia napisał:– mówi trener mistrzów Słowacji, którzy na dzień dobry w elicie zagrają w Glasgow z Celtkiem.
Ten sam Celtic w drodze do klubowego raju w 2005 roku wyeliminowała Artmedia Petrżalka prowadzona przez… obecnego coacha Slovana z Pavolem Stano, aktualnym trenerem Górnika Łęczna w składzie.
Sprawdzą się na tle najlepszych piłkarzy świata
Długo, bo aż 19 lat na powrót do Champions League czekała Sparta Praga. W kraju poprzeczkę wysoko jej zawieszały Viktoria Pilzno i rywal ze stolicy kraju – Slavia. W 2013 roku kibice „Rudi” radowali się z trzynastego tytułu mistrza Czech, ale czternasty zdobyli dopiero w 2024, z dużym wkładem byłego piłkarza Lechii Gdańsk, Lukasa Haraslina.
Duńczyk Lars Friis, trener Sparty nie krył się z radością po udanych kwalifikacjach, w których jego podopieczni rozprawili się z irlandzkim Shamrock Rovers, rumuńską FCSB (historyczna Steaua) i szwedzkim Malmoe FF.
Sparta ma podobną filozofię do Slovana, zarabia na transferach (w tym roku za Ladislava Krejci zainkasowała od Girony 8 milionów euro, w poprzednim za Tomasa Cvancarę od Borussii Moenchengladbach 10,5, w 2022 za Adama Hlozka od Bayeru Leverkusen 13), potrafi też wydawać (np. za Davida Hancko 2,5 – 2021, Jana Kuchtę 2,5 – 2023). Liga Mistrzów będzie więc świetną okazją do promocji.
– Dla nas to coś wspaniałego. Zobaczymy, ile potrafimy na tle najlepszych piłkarzy świata napisał:– mówi Friis, następca Briana Priske, którego był asystentem.
Atletico Madryt i Inter Mediolan na Letnej, a Sparta na Etihad
Na Letnej cieszą się najbardziej z przyjazdów Atletico Madryt i Interu Mediolan, a także wyjazdów z tą na Manchester City na czele. „The Citizens” prowadzeni przez Pepa Guardiolę to wraz z Realem Madryt główny faworyt Ligi Mistrzów 2024/25, a we wtorek na inaugurację czeka nas pierwszy wielki hit: AC Milan – Liverpool. Broniący trofeum Real Madryt Carlo Ancelottiego podejmie VfB Stuttgart.
A Polska na swoją szansę musi jeszcze poczekać.