Piłkarze Korony Kielce komentują rewanżowy mecz z Realem Saragossa [WIDEO, ZDJĘCIA]
Korona Kielce ambitnie walczyła, ale przegrała na Suzuki Arenie z Realem Saragossa 1:4. Jedyną - historyczną bramkę w europejskich pucharach zdobył Dawid Lisowski.
Tak to spotkanie skomentowali piłkarze Korony Kielce - Dawid Lisowski, Bartosz Prętnik i Mateusz Sowiński.
[b]Dawid Lisowski[/b]: - Zaprosiliśmy na to spotkanie naszych bliskich i podjęliśmy tę rękawicę. Nie przestraszyliśmy się Realu, walczyliśmy jak równy z równym. Zabrakło nam trochę szczęścia. Od piętnastej minuty mieliśmy jednego mniej i to wyszło w końcówce meczu. Próbowaliśmy grać, pokazać nasz kielecki charakter.
[b]Bartosz Prętnik[/b]: - Graliśmy 75 minut w osłabieniu, ale pokazaliśmy koroniarski charakter. Strzeliliśmy nawet gola i dopóki nie straciliśmy tej drugiej, czy trzeciej bramki to wierzyliśmy, ale potem już było ciężko. Daliśmy z siebie wszystko.
To duże doświadczenie dla nas. Real Saragossa jest bardzo mocnym rywalem i taki mecz podnosi nasze umiejętności. Wiemy, że dalej trzeba pracować. Dziękuję kibicom za doping przez cały mecz.
[b]Mateusz Sowiński[/b]: - Dostaliśmy czerwoną kartkę w piętnastej minucie i to wpłynęło na przebieg spotkania. Ciężko było grać dziesięciu przeciwko tak dobrym piłkarzom. Zrobiliśmy, co mogliśmy, daliśmy z siebie sto procent. W polu karnym nie było faulu. Przestraszyłem się, bo dwóch zawodników za mną biegło i bałem się wziąć większy rozbieg, gdyż mogłem trafić jednego w nogę i sam sobie zrobić krzywdę. To jest dla nas lekcja na przyszłość. Kiedy zagram w ekstraklasie? Nie wszystko ode mnie zależy, ale mam nadzieję i po ciuchu na to liczę. Jestem gotowy.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]