Piłkarskie Orły: Piłkarz z PKO Ekstraklasy znów zatriumfuje?
PIŁKARSKIE ORŁY. Na czele kwietniowego rankingu Piłkarskie Orły znajduje się Chuca. Gracz Miedzi Legnica czuje jednak na plecach oddech zawodników z IV ligi.
fot. Piotr Krzyżanowski
W marcu na Dolnym Śląsku dzielił i rządził Łukasz Skolimowski. Goleador z Polonii Środa Śląska w tym miesiącu nieco spuścił jednak z tonu i zapisał przy swoim nazwisku „zaledwie” pięć trafień.
Aktualnym liderem jest Chuca. Gdyby ofensywni piłkarze Miedzi byli równie skuteczni, co hiszpański defensywny pomocnik, legniczanie mieliby o wiele większe szanse na utrzymanie w Ekstraklasie. 25-latek w tym sezonie ligowym zdobył już pięć bramek. W kwietniu strzelił po jednym golu w ważnych meczach z Legią Warszawa (2:2) i Stalą Mielec - oba trafienia były na wagę remisów.
Drugą pozycję okupują ex aequo aż czterej piłkarze - przedstawiciele IV ligi. Są to: Daniel Ziółkowski (Górnik Złotoryja), Łukasz Dragon (Barycz Sułów), Łukasz Skolimowski (Polonia Środa Śląska) i Mateusz Baszak (Karkonosze Jelenia Góra). Każdy z nich w kwietniu ma na swoim koncie pięć bramek.
Szóste miejsce należy do trzech graczy z III ligi: Marcina Garucha, Marcina Pojaska (obaj Miedź II Legnica) i Tomasza Wojciechowskiego (Chrobry II Głogów).
Pierwszy z wspomnianej trójki swego czasu został okrzyknięty przez media jako najniższy profesjonalny piłkarz w Europie. 34-latek mierzy 154 cm i faktycznie - na Starym Kontynencie ze świecą szukać zawodnika o podobnym wzroście.
Garuch przez większą część swojej kariery był związany z Miedzią, której zresztą jest wychowankiem. Jego pozostałe kluby to kolejno: Chojniczanka Chojnice, czarnogórski OFK Grbalj oraz GKS Bełchatów. Od połowy 2018 roku występuje w drugim zespole „Miedzianki”.
Zdarzało się, że wygrywałem pojedynki główkowe z zawodnikami wyższymi ode mnie o 30-40 centymetrów. Potem koledzy mocno się z nich śmiali. Słyszałem, że jak akurat znalazło się gdzieś zdjęcie, gdzie ja wygrywam głowę, to potem potrafili takie foto zawodnikowi na szafkę przywiesić - powiedział wyraźnie rozbawiony Garuch w rozmowie z portalem Weszlo.com.