Nieoczekiwany gość podczas transmisji meczu Jagiellonia Białystok - Bodo/Glimt
Był na ekranach telewizorów, smartfonów, tabletów i laptopów tysięcy Polaków. Kto? Otóż... robak, niespodziewany gość podczas transmisji meczu Jagiellonia Białystok - Bodo/Glimt w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jego zdjęcie lotem błyskawicy obiegło internet.
fot. Polsat
Mecz Jagiellonia - Bodo/Glimt: Robak na ekranach
Kto oglądał transmisję z Białegostoku, ten się pewnie nieźle zdziwił. Idziemy nawet o zakład, że niektórzy zdążyli sięgnąć po klapkę do owadów albo przynajmniej kapcia. W 20 minucie gry na ekranach tysięcy oglądających widowisko przechadzał się pewien robak, który zrobił potem furorę w mediach społecznościowych...
Co takiego wszyscy zobaczyliśmy? Na pewno nie muchę ani tym bardziej pszczółkę, czyli symbol Jagi. Kleszcz? Za duży! Nie była to też krwiopijna meszka szczególnie uciążliwa w tym sezonie.
[polecany]26644169[/polecany]
W każdym razie nasz bohater miał swoje przysłowiowe pięć minut (w tym przypadku pięć sekund) w arcyważnym meczu, obserwowanym z trybun przez blisko 20 tys. kibiców. Przechadzał się bowiem po głównej kamerze.
Odnotujmy, że identyczny obrazek zobaczyli telewidzowie trzech kanałów: otwartego Polsatu, a także kodowanych Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1. Komentowali siedzący w pobliżu robaka Szymon Rojek i Tomasz Hajto.
[twitter]https://twitter.com/KrzyMuszynski/status/1821261746226786365[/twitter]