MŚ 2022. We Francji rozszerza się bojkot publicznego oglądania meczów
Przybywa francuskich miast, które wzorem m.in. Lille zapowiadają, że w ramach protestu przeciw łamaniu praw człowieka w Katarze nie będą organizować miejsc do publicznego śledzenia meczów zbliżających się piłkarskich mistrzostw świata. W tej grupie są już Paryż, Marsylia, Bordeaux, Nancy czy Strasburg.
fot. Damian Kosciesza
Paryski radny zajmujący się sportem Pierre Rabadan tłumaczył, że ekologiczne i społeczne okoliczności mundialu przemawiają przeciwko organizacji Stref Kibica, a co za tym idzie wspólnemu przeżywaniu i fetowaniu turnieju w Katarze.
"Ta impreza jest w kontrze do wartości, które chcemy promować poprzez sport, w tym futbol" - podkreśliło w stanowisku miasto Marsylia i zaznaczyło, że pieniądze wyłożone na organizację i przygotowanie MŚ można było znacznie lepiej spożytkować.
[polecany]23887037[/polecany]
Wcześniej władze m.in. Lille zdecydowały, że nie stworzą u siebie specjalnych Stref Kibica i nie pokażą żadnych meczów na telebimach.
"Rada Miasta Lille jednogłośnie głosowała za odrzuceniem relacjonowania mundialu w Katarze. Ten turniej będzie nonsensem z punktu widzenia praw człowieka, środowiska i sportu. Nie będziemy transmitować żadnego meczu na telebimach" - napisała na Twitterze mer miasta Martine Aubry.
Katar spotyka się od chwili przyznania organizacji zawodów z ostrą krytyką ze strony organizacji praw człowieka za złe traktowanie zwłaszcza pracowników migracyjnych, których zatrudniano przy budowie obiektów sportowych i pozostałej infrastruktury.
Organizacje takie jak Amnesty International i Human Rights Watch domagają się, aby partnerzy FIFA i sponsorzy mistrzostw świata wezwali władze światowego futbolu oraz rząd Kataru do zrekompensowania pracownikom strat, jakie ponieśli w trakcie prac budowalnych.(PAP)
pp/ wha/ krys/