Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk: Zagraliśmy przeciętny mecz z Zagłębiem i nie zasłużyliśmy na zwycięstwo
Rozmowa z Michałem Nalepą, obrońcą Lechii Gdańsk, po zremisowanym meczu przez biało-zielonych w Lubinie z Zagłębiem 2:2.
fot. Piotr Krzyżanowski
To był dziwny mecz. Lechia prowadziła 2:0 i zremisowała 2:2, ale nie zagrała dobrego meczu. Jak odbierasz wynik w Lubinie?
Zagłębie zdecydowanie zasłużyło na ten punkt, a my zagraliśmy przeciętny mecz. Strzeliliśmy na początku dwie faje bramki, ale potem spisywaliśmy się nie najlepiej. Remis jest sprawiedliwy, ale mając wynik 2:0 nie powinniśmy pozwolić rywalom na strzelenie dwóch goli i odebranie nam zwycięstwa. Do końca sezonu coś takiego nie może już się nam przytrafić.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia straciła dwie bramki przewagi, kolejny rekord Paixao i "czerwony" Stokowiec
Takie było założenie, żeby w drugiej połowie cofnąć się i utrzymać korzystny wynik?
Mieliśmy problem z utrzymaniem się przy piłce. Te piłki, które wybijaliśmy z pola karnego bardzo szybko wracały. To był nasz główny problem. Chcieliśmy być przy piłce, a nie tylko murować dostęp do bramki, żeby dowieźć wynik. Boisko to jednak zweryfikowało.
W pierwszej połowie daliście pokaz skuteczności, bo zdobyliście dwa gole po jednym celnym strzale.
Mimo wszystko akcja Kacpra Sezonienki była rewelacyjna. Zrobił to wspaniale i gol powinien być jemu zapisany. Piłka tak się odbijała, że wpadła do bramki. Flavio Paixao też ładnie wykończył akcję. Mamy jakość z przodu i fajnie, że strzeliliśmy takie dwie bramki, ale szkoda, że przy piłce mało się utrzymywaliśmy.
W takim momencie sezonu na pewno patrzycie w tabelę, zwłaszcza po wygranej Piasta nad Wartą. Ciężka będzie walka w obronie czwartego miejsca, które da grę w europejskich pucharach?
Cały sezon jest trudny, ale się nie poddajemy. To nas nakręca i po to graliśmy 31 kolejek, żeby w tych ostatnich dać z siebie wszystko. Na koniec sezonu zobaczymy jak będzie wyglądała tabela. Mecz z Zagłębiem nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale na koniec może się okazać, że ten punkt jest bardzo cenny.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk - Stal Mielec NA ŻYWO
Z drugiej strony, oby strata dwóch punktów nie była kosztowna. Nie pierwszy raz w tym sezonie oddaliście dwa gole przewagi.
W sezonie są różne sytuacje. Jak sobie przypominam mecz z Zagłębiem w Gdańsku, to do 90 minuty przegrywaliśmy 0:1, a wygraliśmy tamto spotkanie 2:1. Jest dużo meczów, które zmieniają się raz w jedną, a raz w drugą stronę.
11 lutego w wyjazdowym meczu z Cracovią dostałeś żółtą kartkę i jesteś zagrożony pauzą. Zawsze dużo łapałeś kartek, więc jak teraz udaje Ci się wytrwać tyle czasu?
Chcę wytrzymać jak najdłużej, ale nie będę się wahać, jak będę musiał popełnić faul. Na razie sędziowie mnie oszczędzają. W meczu z Wartą mogłem dostać nawet i trzy żółte kartki, ale jakoś dobrze się dla mnie ułożyło.
W meczu z Zagłębiem też nie dostałeś, choć sędzia długo sprawdzał na VAR, czy nie faulowałeś w polu karnym?
Zdziwiłbym się, gdybym to był karny. Nie wiedziałem jednak powtórek w zwolnieniu. Z boiska wydawało mi się dziwne, że tak długo ta sytuacja była analizowana.