menu

Liga Mistrzów. Juergen Klopp krytykuje Szymona Marciniaka i piłkarzy Atletico. "Bałem się, że padną gdy tylko Mane weźmie głębszy oddech"

19 lutego 2020, 09:47 | Jakub Niechciał

Piłkarze Liverpoolu przegrali 0:1 z Atletico we wtorkowym (18 lutego) meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jedynego gola spotkania strzelił już w 4. minucie Saul. Juergen Klopp, szkoleniowiec "The Reds", przyznał po meczu, że nie podobała mu się taktyka, polegająca na próbach wykluczenia z gry Senegalczyka Sadio Mane. Skrytykował również prowadzącego spotkanie polskiego sędziego Szymona Marciniaka.


fot. BARBARA GINDL/AFP/East News

- To oczywiście część futbolu. Nie podoba mi się to, ale plan rywali na dzisiejszy wieczór był taki, żeby wyeliminować Mane z gry. Najpierw była żółta kartka, a potem możliwe było, że... Obawiałem się tego, że przeciwnicy będą przewracali się, gdy tylko Sadio weźmie głębszy oddech. Robili wszystko, aby wyleciał z boiska. On był ich celem - skomentował Klopp.

"W takim meczu trzeba być silnym" - tak niemiecki trener Liverpoolu ocenił postawę Szymona Marciniaka. Polski sędzia ukarał Niemca żółtą kartką za dyskusje. Klopp domagał się podyktowania rzutu wolnego przed polem karnym Atletico za zagrania piłki ręką przez jednego piłkarzy Diego Simeone. Marciniak był jednak tak pewny swojej decyzji, że sytuacja nie była nawet sprawdzana przez system VAR.

- Sędzia musi być niesamowicie silny psychicznie, żeby radzić sobie w takim meczu, z taką atmosferą. Ja na swoją kartkę zasłużyłem, bo powiedziałem wtedy za dużo. Czy jednak nie miałem racji? - pytał szkoleniowiec "The Reds". W pomeczowym wywiadzie Klopp wyliczał kolejne błędy polskiego sędziego, wskazując na żółte kartki czy źle wskazywane rzuty z autu. - Ale nie narzekam, wszystko ok - stwierdził.

- To jeszcze nie koniec. Witamy na Anfield - dodał na koniec.

Klopp po porażce z Atletico: Bałem się, że rywale będą się przewracali, gdy tylko Sadio Mane weźmie głębszy oddech. To część futbolu, ale nie lubię tego.