menu

Liga Mistrzów. "FAZ" o Lewandowskim: ten, którego imienia nie wolno wymawiać

13 września 2022, 14:57 | Jakub Maj

Dziennikarze i kibice w Monachium nie kryją mieszanych uczuć wobec byłego piłkarza Bayernu Roberta Lewandowskiego, który we wtorkowy wieczór wystąpi tam w barwach Barcelony. "To ten, którego imienia nie wolno wymawiać" - napisała "Franfkurter Allgemeine Zeitung".


fot. Sylwia Dabrowa

W sieci toczy się debata, jak wieczorem, podczas meczu 2. kolejki grupy C Ligi Mistrzów, Polak zostanie przywitany na stadionie Bayernu. Lewandowski był zawodnikiem tego klubu od 2014 roku, a w trwającym sezonie zadebiutował w barwach Barcelony.

Portal sport1.de zebrał opinie kibiców i zwrócił uwagę, że zdania są podzielone. Fani doceniają osiągnięcia Polaka - jest on m.in. drugim najskuteczniejszym strzelcem Bayernu w historii, za Gerdem Muellerem - ale mają do niego pretensje za to, w jaki sposób odszedł. Jego kontrakt był ważny do czerwca 2023 roku, ale 34-letni piłkarz postanowił przenieść się do innego klubu rok wcześniej, mimo że Bawarczycy początkowo nie mieli zamiaru mu na to pozwolić.

"Lewandowski był rzeczywiście persona non grata - dla mnie i w całym fanklubie - podczas okienka transferowego. Jego zachowanie było nie na miejscu. Z czasem emocje opadły (...). Pozostaje wiele dobrych lat, w tym trzy absolutnie niesamowite, w koszulce Bayernu. Zawsze miał jakiś dystans, więc nigdy nie będzie taką legendą, jak na przykład Bastian Schweinsteiger. Dlatego zostanie przywitany bez gwizdów, ale i bez wielkiego aplauzu" - ocenił Bjoern Abel z fanklubu "Kurve Adelzhausen".

"Z jednej strony napisał historię, z drugiej - sposób, w jaki się pożegnał, był okropny. (...) Ja sam zamierzam klaskać, ale bez wielkiego entuzjazmu, bo po ludzku coś poszło nie tak" - stwierdził Manu Hillwig z fanklubu "Stern des Suedens Lippe".

W serwisie internetowym gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważono także, że temat Lewandowskiego jest szczególnie istotny w tym momencie, bo klub w trzech ostatnich kolejkach Bundesligi trzykrotnie remisował. Pojawiają się opinie, że monachijczykom już brakuje polskiego "łowcy bramek".

"To piłkarz, który od początku tego sezonu nie gra już w Monachium, ale jest w Bayernie tydzień po tygodniu najważniejszą osobą. Choć dyrektor sportowy Hasan Salihamidzic i jego współpracownicy nie pracują w Hogwarcie, nikogo nie dziwiłoby, gdyby o Lewandowskim mówiono: Ten, którego imienia nie wolno wymawiać" - oceniono.

"Die Welt" zwrócił natomiast uwagę, że podczas gdy w Niemczech toczą się dyskusje, czy Bayern jest lepszy, czy gorszy bez Polaka, Barcelona przeżywa rozkwit.

"Katalońskiej delegacji do Monachium towarzyszy uczucie pełnego nadziei entuzjazmu. Bardzo chce pokazać, co może oznaczać ostatnie pięć meczów z bilansem bramek 20-1: że "Barca" wróciła; że z Lewandowskim znów należy do najlepszych zespołów kontynentu" - podkreślono.

Z kolei na stronie internetowej "Sueddeutsche Zeitung" o wieczornym meczu w Monachium mówi się w kontekście pojedynku Lewandowskiego z nowym piłkarzem Bayernu - Senegalczykiem Sadio Mane.

"Nowa gwiazda ma pomóc zapomnieć o byłym "łowcy bramek" w Monachium" - podsumowano.

Spotkanie w stolicy Bawarii rozpocznie się o godzinie 21. Oba zespoły po pierwszej kolejce mają po trzy punkty: Bayern pokonał na wyjeździe Inter Mediolan 2:0, a Barcelona, m.in. dzięki hat-trickowi Lewandowskiego, wygrała u siebie z Viktorią Pilzno 5:1.(PAP)

mm/ mask/


Polecamy