Jak Robert Lewandowski został oszukany przez France Football?
Robert Lewandowski nie zdobył na gali France Football Złotej Piłki. Kapituła złożona z dziennikarzy 185 krajów podjęła decyzję o wręczeniu tej nagrody Leo Messiemu. Nie ma innego słowa na taką kolej rzeczy, jak "oszustwo". Jak do niego doszło?
fot. TVP Sport
Krok 1: Odwołano plebiscyt w 2020 roku
France Football podjął pochopną decyzję o odwołaniu gali Złotej Piłki w 2020 roku. Początek pandemii koronawirusa wcale nie zwiastował szybkiego powrotu do grania na najwyższym poziomie. Po dwóch miesiącach lockdownu wszystkie ligi jednak wróciły, natomiast Ligue 1 zakończono 28 kwietnia, a za tabelę końcową uznano zestawienie zespołów w chwili przerwania rozgrywek.
Wybujałe ego Francuzów nie pozwoliło im zorganizować "najważniejszego" konkursu w europejskiej piłce. No bo jak to tak? Uznać najlepszego piłkarza w roku, w którym praktycznie nic nie gramy? Absurd!
Nie ma wątpliwości, że Robert Lewandowski zdobyłby Złotą Piłkę w 2020 roku, gdyby nie kontrowersyjne odwołanie jej przez France Football. Przez cały kolejny rok istniała opinia, że utrzymanie tej formy w 2021 roku powinno oznaczać automatyczną wygraną w tegorocznym plebiscycie. Przyznał to sam Messi.
- Robert, uważam, że ty zasłużyłeś na Złotą Piłkę w zeszłym roku. Powinieneś zwyciężyć! Wszystkiemu przeszkodziła pandemia, ale uważam, że ty też powinieneś mieć tę nagrodę w domu napisał:- powiedział Messi do Lewandowskiego.
Krok 2: Przekonanie, że Leo Messi jest lepszy, bo gra w PSG
Letnie okienko transferowe było na tyle niespodziewane, że osoba, po przebudzeniu z kilkumiesięcznej śpiączki, mogłaby nie dowierzać. Efektem roszad było m.in. dołączenie Leo Messiego do ekipy mistrza Francji. Z perspektywy marketingowej był to świetny ruch. Liga francuska zyskała na kibicach i atrakcyjności. Kibice z całego kraju mogli iść na mecz Ligue 1 z nadzieją, że obejrzą jednego z najlepszych piłkarzy świata. Zarobiły na tym także kluby, które ceny za wejściówki na mecz z PSG podwyższały do rozmiarów astronomicznych.
Rzeczywistość okazała się dla Messiego nieco podła, bo z człowieka robiącego cuda w Barcelonie, w zaledwie kilka miesięcy stał się zawodnikiem przypominającego oldboja zespołu z okręgówki. Truchtający Argentyńczyk to najczęstszy widok w meczach Ligue 1, dlatego tym bardziej dziwi nominowanie go do najlepszej trójki.
France Football przyznaje jednak większy prestiż zawodnikowi o gorszych liczbach w lidze od Przemysława Frankowskiego. Tylko dlatego, że ma na nazwisko Messi i gra w PSG.
Krok 3: Głosowanie ludzi niekompetentnych
Mimo że każdy dokonuje subiektywnego wyboru, trudno zgadnąć, co kierowało niektórymi z nich. Dziennikarz ze Sri Lanki w 2019 roku swoje głosy przeznaczył na Trenta Alexandra-Arnolda, Pierre'a-Emericka Aubameyanga i Antoine'a Griezmanna. Z całym szacunkiem dla tych zawodników, ale do najlepszych z tego roku zaliczaliśmy bardziej Mohameda Salaha, Messiego, czy Virgila van Dijka.
Marikar uznał także za najlepszego zawodnika 2018 roku wiecznie kontuzjowanego Edena Hazarda, natomiast w 2017 roku na drugim miejscu umieścił Davida De Geę, który najlepsze lata miał już za sobą. Na liście znalazł się również zbliżający się do emerytury Radamel Falcao.
System głosowania jest skrajnie subiektywny - pozwala na swego rodzaju mini-grę w momencie, gdy pojawią się już wyniki głosowania. W 2019 roku dziennikarz z Bhutanu w pierwszej piątce zamieścił tylko piłkarzy Liverpoolu. Internauci znaleźli Pana Passanga Norbu na Facebooku. Okazało się, że ów dżentelmen jest wielkim fanem The Reds, o czym świadczy choćby zdjęcie w tle profilu z herbem tego klubu.
Argentyński dziennikarz oczywiście zawsze głosuje w pierwszej kolejności na Messiego, jednocześnie uznając innych Argentyńczyków za równie wartościowych. Bernardo Silva i Sergio Aguero znajdują się u niego regularnie na liście.
Podobnie jest z piłkarzami. Messi głosował na Ronaldo tylko dwa razy, a Portugalczyk nigdy nie głosował na swojego "arcywroga", co jest niczym więcej, niż taktyką.
Złota Piłka niczym Eurowizja
Od lat mamy podobne wrażenie w kontekście Konkursu Piosenki Eurowizji. Punkty nie są przyznawane za występ artystyczny. Wygrywają polityczne sympatie. Rosja zdobywa masę punktów od państw powstałych w wyniku rozpadu ZSRR - Armenii, Białorusi, Łotwy, Ukrainy itp.
System głosowania jest niesprawiedliwy, a jeśli już Robert Lewandowski nie zasłużył na Złotą Piłką z tego powodu, że nie osiągnął wiele z klubem i reprezentacją, to również nie zasłużył na nią Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Gdyby brać pod uwagę sukcesy z drużynami, statuetka powinna trafić do Jorginho, tak jak w 2019 roku nagrodę otrzymał Luka Modrić. Włoch zajął jednak dopiero 3. miejsce.