Erling Braut Haland. Jeszcze w maju strzelał gole w Lublinie, teraz robi to w Lidze Mistrzów
W trakcie ostatnich mistrzostw świata do lat 20, kibice na Arenie Lublin przekonali się o tym, że Erling Braut Haland to prawdziwy lis pola karnego, który w znakomitym stylu potrafi wykańczać akcje swojego zespołu narodowego. Norweski napastnik strzelił bowiem pod koniec maja aż dziewięć goli w wygranym 12:0 meczu przeciwko Hondurasowi. W debiucie w Lidze Mistrzów, Haland udowodnił, że w najbliższej przyszłości może zostać jednym z czołowych snajperów globu. 19-latek broniący barw Red Bull Salzburg już w pierwszej połowie meczu przeciwko KRC Genk skompletował hat-tricka, a jego drużyna ostatecznie triumfowała 6:2.
fot. fot. Wojciech Szubartowski
Lepszego debiutu w rozgrywkach prestiżowej Champions League nie można sobie wymarzyć. Na stadionie w Salzburgu nie minęło nawet 120 sekund spotkania z belgijskim Genkiem, a Haland mógł już cieszyć się z pierwszego gola w tym starciu. Niespełna trzy kwadranse później Norweg został czwartym w historii piłkarzem, który jako nastolatek zdobył trzy gole w swoim debiutanckim występie w Lidze Mistrzów. Wcześniej tej sztuki dokonali Raul Gonzalez z Realu Madryt w 1995 roku, Yakubu Aiyegbeni z izraelskiego Maccabi Hajfa siedem lat później oraz grający dla Manchesteru United Wayne Rooney w 2004 r.
Co ciekawe, młody Norweg pochodzi z piłkarskiej rodziny. Jego ojcem jest Alf-Inge Haland, który w przeszłości występował w takich klubach jak Leeds United (1997–2000) czy Manchester City (2000–2003). - Mój tata był defensorem, ale gra w obronie jest nudna. Zawsze tak myślałem, dlatego nie poszedłem w ślady ojca i zostałem napastnikiem. Oczywiście rozmawiam z tatą każdego dnia i wciąż daje mi on wiele wskazówek na temat tego jak skutecznie radzić sobie z obrońcami - mówił Erling po swoim wspaniałym występie z Hondurasem, podczas którego ustanowił nowy strzelecki rekord w historii mundialu U-20.
Przypomnijmy sobie jak Haland strzelał bramki Hondurasowi podczas MŚ do lat 20 na Arenie Lublin: