menu

Bitwa o Anglię już w ten weekend w Premier League. Ciężkie zadanie też przed Spurs i Arsenalem

18 stycznia 2020, 08:59 | BG

W niedziele Liverpool zmierzy się z Manchesterem United w hicie 23. kolejki Premier League. Czy Czerwone Diabły są w stanie coś ugrać bez swojej największej gwiazdy? Podobny problem i ciężkie zadania w tym tygodniu będą mieli Spurs i Arsenal.


fot.

Mecze Liverpoolu z Manchesterem United od lat elektryzują nie tylko fanów na Wyspach, ale i cały piłkarski świat. Nazywane bitwą o Anglię, bo mierzą się przecież w nim dwa najbardziej utytułowane zespoły w kraju, od jakiegoś czasu przynoszą jednak mniej emocji.

Powodem jest nierówna forma drużyn w ostatnich latach - w czasie gdy United byli na szczycie, nie mieli w The Reds równego przeciwnika w walce o mistrzostwo i tak jest i teraz, gdy w lidze rządzi zespół Jurgena Kloppa. Jedna z angielskich gazet stworzyła nawet najlepszą łączoną jedenastkę obu drużyn, w której nie znalazł się ani jeden zawodnik Czerwonych Diabłów.

Ale o ile Liverpoolczycy pewnie pędzą po mistrzostwo, a w tym wyścigu Manchester na pewno nie pokrzyżuje im planów, to w bezpośrednim meczu zawodnicy Ole Gunnara Sols-kjaera mogą powalczyć. Przecież to jedyna drużyna, która w tym sezonie urwała The Reds choćby jeden punkt, po remisie na Old Trafford w październiku. Wówczas bramkę dla gospodarzy zdobył Marcus Rashford, którego z powodu kontuzji tym razem prawdopodobnie zabraknie. Czy Diabły mają więc jakiekolwiek szansę ugrać korzystny wynik w twierdzy Anfield bez swojego najlepszego gracza?

Mecz Liverpool - MU rozpocznie się w niedziele o godz. 17.30, transmisja na Canal+Sport.

23. kolejkę Premier League rozpocznie mecz Watfordu z Tottenhamem (13.30 Canal+ Sport 2). Koguty muszą radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca Harrego Kane'a, który być może będzie leczył kontuzję nawet do końca sezonu, natomiast Watford imponuje formą w ostatnim czasie. Od momentu, gdy na ławce trenerskiej Szerszeni usiadł Nigel Pearson, to zespół przegrał tylko raz, a obecnie świętuje serię sześciu meczów bez porażki, którą rozpoczął od zwycięstwa z Manchesterem United. Ponadto, gdy Watford był jeszcze na ostatnim miejscu w tabeli i mocno zawodził, to o mało co, a nie wygrałby z Tottenhamem, teraz teoretycznie powinno być więc łatwiej.

Następnie o godzinie 16 do gry przystąpi Arsenal i Kanonierzy również będą musieli radzić sobie bez swojego najlepszego snajpera. Pierre-Emerick Aubameyang przeciwko Crystal Palace zobaczył czerwoną kartkę, więc teraz przez najbliższe trzy mecze będzie zasiadał najwyżej na trybunach. Gabończyk nie wybrał sobie najlepszego momentu na taki wybryk, bo w sobotę The Gunners grają z rewelacją ligi - Sheffield United, a już we wtorek czekają ich derby z Chelsea.

Inne ciekawe mecze w Premier League w weekend to Manchester City - Crystal Palace (16 Canal+ Sport ), Newcastle - Chelsea (18.30 Canal+ Sport ) I Burnley - Leicester (15 Canal+ Sport)


Polecamy