menu

4 liga podkarpacka. JKS Jarosław ograł lidera z Wiązownicy!

13 marca 2022, 13:22 | Artur Bżdżoła

Runda wiosenna w 4 lidze podkarpackiej zaczęła się od niespodzianki. Lider KS Wiązownica uległ na wyjeździe 0:2 JKS-owi Jarosław.

Jarosławianie (czarne stroje) rozpoczęli rundę od pokonania lidera z Wiązownicy 2-0
Jarosławianie (czarne stroje) rozpoczęli rundę od pokonania lidera z Wiązownicy 2-0
fot. A. Bżdżoła

Pojedynek drużyn z czołówki ligi przyciągnął w sobotni wieczór na stadion przy ulicy Piekarskiej sporą liczbę fanów, którzy nie powinni narzekać na poziom meczu. Znacznie lepsze nastroje po końcowym gwizdku panowały w Jarosławiu, bowiem gospodarze pokonali lidera z Wiązownicy. Dla gości była to pierwsza porażka w sezonie w wyjazdowym starciu.

Od pierwszych minut było widać, że żadna z ekip nie odpuści. W 6. minucie Hass zagrał do Bały, którego strzał sparował Cynar. Z rożnego dośrodkował Cardenas i Sobolewski pewnie wyprowadził miejscowych na prowadzenie, które dało sporo komfortu jarosławianom. Miejscowi skupili się na bronieniu dostępu pod własne pole karne, szukając okazji na skontrowanie rywala. Po jednej z takich akcji bliski celu był Hass, jednak strzał nieznacznie minął słupek bramki gości. W samej końcówce pierwszej odsłony do piłki dopadł Pawlak, nie dając szans na skuteczną obronę golkiperowi Wiązownicy.
[polecane]22634981,22633289[/polecane]
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Częściej przy piłce byli przyjezdni, lecz nie mogli stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką Czysnoka. Próbował Zieliński, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. Kwadrans przed końcem Ptasznik sfaulował w polu karnym Kordasa i rozjemca bez wahania wskazał na „wapno”. Rop uderzył mocno, jednak trafił w poprzeczkę. W samej końcówce z dystansu przymierzył Janiczak, ale zbyt słabo, by sprawić problemy Dudkowi, który zastąpił kontuzjowanego Czysnoka. Podwyższyć mógł Bała, jednak pewnie jego strzał obronił Cynar.

– Debiut nieudany, nasze argumenty nie podziałały na rywala, który był bardziej zmotywowany, zdyscyplinowany i przede wszystkim nie popełniał takich błędów jak my. Po stracie bramki musieliśmy przejść do ataku, jednak nie za bardzo nam to wychodziło. W drugiej odsłonie wyglądało to troszkę lepiej, były okazje, lecz nie udało się odmienić losów meczu. Porażka zasłużona, trzeba się wziąć do pracy, by nie tracić punktów w taki sposób – mówił po meczu trener gości Marcin Wołowiec.

JKS Jarosław - KS Wiązownica 2:0 (2:0)


Bramki: 1:0 Sobolewski 7, 2:0 Pawlak 45.

JKS: Czysnok (83 Dudek) – Ptasznik, Szakiel, G. Baran, Bartnik – Bała, Sobolewski (90+4 Saramak), Raba, Cardenas (82 Krzyczkowski), Pawlak (89 Kopcio) – Hass ż (90+4 Stankiewicz). Trener Arkadiusz Baran.

KS: Cynar – Gliniak, Staszczak, Sitek, Kordas – Słoma ż, Rop, Janiczak ż, Wydra (89 Kasia), Michalik – Zieliński. Trener Marcin Wołowiec.

Sędziował Kantor (Dębica). Widzów 800.


Polecamy