Liga Mistrzów. PSG rozbiło Bayern "po latynosku"! "Lewy" nie pomógł

27 września 2017, 22:39 | Bartłomiej Krawczyk

Liga Mistrzów. PSG rozbiło 3:0 Bayern Monachium po golach Alvesa, Cavaniego i Neymara. Paryżanie imponowali zabójczymi kontratakami tercetu Cavani – Mbappe – Neymar i nie było widać jakichkolwiek śladów konfliktu pomiędzy Urugwajczykiem a Brazylijczykiem. Robert Lewandowski rozegrał cały mecz, jednak nie należał do najlepszych piłkarzy na boisku.

Liga Mistrzów. PSG rozbiło Bayern "po latynosku"! "Lewy" nie pomógł
fot. eastnews

Mecz w „Parku Książąt” rozpoczął się w iście królewskim stylu. Już w drugiej minucie Neymar przebiegł slalomem pomiędzy obrońcami Bayernu spod linii bocznej w pole karne, gdzie zauważył kompletnie niekrytego Daniego Alvesa, który nie zmarnował cudownie wykreowanej sytuacji. I chociaż to Bayern zaczął przeważać w rozgrywaniu piłki, nie potrafił stworzyć sobie tak groźnych sytuacji, jak robili to gospodarze za sprawą świetnie prezentującego się tercetu Cavani - Mbappe – Neymar. Młody Francuz przodował w wyprowadzaniu kontrataków, po których zagrozić bramce mogli Urugwajczyk z Brazylijczykiem.

W 31 minucie meczu paryżanie podwyższyli na 2:0, właśnie po akcji duetu Mbappe – Cavani – młody francuski napastnik wbiegł w pole karne, ale wobec niemożliwości oddania strzału wycofał piłkę do nadbiegającego Cavaniego, który fantastycznym uderzeniem zza pola karnego posłał piłkę w okienko bramki Svena Ulreicha. Przed przerwą kosmiczny tercet PSG dał o sobie znać raz jeszcze, popisując się w 37 minucie kapitalną akcją, kto wie czy nie najefektowniejszą w pierwszej odsłonie – akcję napędzał ponownie Mbappe, który podał do Neymara, a ten w polu karnym piętą odegrał do niepilnowanego Cavaniego. Reprezentant Urugwaju przegrał jednak pojedynek z Ulreichem.

Bayern w pierwszej połowie nie stworzył sobie nawet pół tak dogodnej sytuacji jakie miało PSG. Największe zagrożenie pod bramką Areoli stwarzał... Javi Martinez, uderzając głową po rzucie rożnym, a także mocnym strzałem pod poprzeczkę, wyśmienicie przeniesionym nad bramkę przez golkipera PSG. Robert Lewandowski w pierwszej połowie dwukrotnie znalazł się pod bramką PSG, jednak jego strzał zza pola karnego i główka po dośrodkowaniu Alaby nie sprawiły żadnych problemów Areoli.

Druga połowa rozpoczęła się na dobre w 50 minucie, gdy najpierw głową uderzał Javi Martinez, a jego strzał tuż sprzed linii bramkowej wybił Thiago Silva, a kilka sekund później akcja przeniosła się pod bramkę mistrzów Niemiec, gdzie Neymar najpierw rozklepał defensywę Bayernu do spółki z Mbappe, a następnie fatalnie spudłował. Obraz gry nie uległ zmianie – goście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale to gospodarze stwarzali groźniejsze sytuacje po wyprowadzanych kontratakach. Najpierw z dystansu uderzał Neymar, po kilku minutach Mbappe cudownie dośrodkował do Cavaniego, któremu piłkę sprzed nosa sprzątnął Javi Martinez, ale w 63 minucie nawet hiszpański defensor nie dał rady uchronić zespołu przed stratą kolejnego gola. Akcję PSG wyprowadził Neymar, podał do Mbappe, który w polu karnym ośmieszył Alabę, a następnie szukał podaniem Edinsona Cavaniego. Piłka co prawda zatrzymała się na nogach Javiego Martineza, ale dzieła zniszczenia szybko dopełnił Neymar, który z najbliższej odległości umieścił ją w siatce.

Trzeci gol pogodził Bawarczyków z losem przegranych w dzisiejszym szlagierze. Wprawdzie podopieczni Carlo Ancelottiego próbowali jeszcze strzelić gola honorowego, ale brakowało im ostatniego podania, przez co tak naprawdę ani razu nie przyprawili kibiców PSG o szybsze bicie serca, nie licząc dobrze wykonanego rzutu wolnego przez Roberta Lewandowskiego, co jednak miało miejsce w ostatniej akcji meczu.

W drugim spotkaniu tej grupy Celtic ograł na wyjeździe 3:0 Anderlecht, dzięki czemu zrównał się punktami z mistrzami Niemiec. Grupie B przewodzi oczywiście PSG z dwoma zwycięstwami, natomiast na drugim biegunie znajduje się Anderlecht, który nie tylko nie wywalczył jeszcze punktów, ale nawet nie strzelił gola.

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Kylian Mbappe