Liga Mistrzów może uratować sezon Barcelony i Chelsea
Puchar Ligi Mistrzów jest jedyną szansą, na uratowanie sezonu, zarówno dla Chelsea Londyn jak i FC Barcelony. Który zespół wykaże się większą determinacją, by osiągnąć sukces?
W pierwszej części półfinałowego dwumeczu pomiędzy Chelsea a Barceloną, rozegranej na Stamford Bridge, byliśmy świadkami niesamowitych poczynań w wykonaniu Chelsea. W doliczanym czasie gry to snajper The Blues, Didier Drogba, wykończył dobrą kontrę londyńczyków i ta bramka okazała się kluczowym momentem meczu. Pomimo dużego pressingu i dominacji Barcelony, Chelsea broniła się skutecznie i wynik nie zmienił się do końca meczu. Drużyna Pepa Guardioli wyrobiła niesamowitą statystykę, utrzymując się przy piłce 75% czasu gry i oddając aż 24 strzały. W dobrej dyspozycji okazał się Petr Cech i wykonując kilka bardzo dobrych interwencji utrzymał czyste konto.
Do tej pory, Chelsea rozgrywała średni sezon, po kiepskim starcie w Premier League, zmuszony do odejścia został menedżer Andre Villas-Boas, a tymczasowo stery objął Włoch Roberto Di Matteo. W ostatnim czasie jest jednak lepiej i londyńska drużyna zbliża się coraz bardziej do upragnionego tytułu w Champions League.
Po przejęciu zespołu przez Di Matteo, Chelsea przegrała tylko 1 mecz w 14 ligowych kolejkach, a taka seria ma na pewno bardzo pozytywny wpływ na zespół prowadzony przez Włocha. Właściciel Chelsea, Roman Abramovich, wypowiedział się ostatnio na temat nowego trenera i jest możliwość przedłużenia kontraktu z Di Mateo z powodu sukcesów, jak dojście do finału Pucharu FA i półfinału Champions League.
Chelsea podejdzie do rewanżu z Barceloną w niemal najmocniejszym składzie. W tej chwili wygląda na to, że Didier Drogba wróci prosto do składu wyjściowego po niegroźnej kontuzji, której doznał tydzień temu. W tym tygodniu odpoczęli również Juan Mata, Raul Meireles, Ashley Cole i Frank Lampard, którzy nie zagrali w ligowym meczu przeciwko rywalowi z Londynu – Arsenalowi (remis 0:0).
Z drugiej strony, Barcelona podchodzi do spotkania w słabszej formie. Po dwóch prestiżowych porażkach w ostatnim tygodniu, właśnie z Chelsea, a w sobotę z Realem Madryt, drużyna Guardioli będzie musiała się mocno zmobilizować, aby odmienić półfinałowy dwumecz. Tego zadania na pewno nie ułatwiają media, po kolejnych spekulacjach o rezygnacji Guardioli i wątpliwościach w szanse na mistrza Hiszpanii.
Obie drużyny mają coś do udowodnienia. Chelsea Londyn na pewno odczuwa presję ogromnego cienia Romana Abramovicha, który bardzo uważnie śledzi poczynania swojej drużyny, której po słabym sezonie i 6 pozycji w lidze, tylko wygrana Champions League może zapewnić występ w Lidze Mistrzów w przyszłym roku. Z kolei Barcelona chce pokazać, dlaczego jest nazywana najlepszą drużyną na świecie.
W tej chwili to Chelsea kontroluje sytuację, ale wszyscy wiemy jak niebezpieczna w swojej fortecy, Camp Nou potrafi być Barcelona, szczególnie, że ma wiele do udowodnienia.