menu

Liga Mistrzów: Jedni myślą już o awansie, a Guardiola gdyba jak pokonać Barcelonę

1 listopada 2016, 09:05 | BG

W pierwszej rewanżowej serii spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów, Manchester City postara się zatrzeć złe wrażenie z Barcelony, gdzie przegrał z mistrzem Hiszpanii aż 0:4. Awans do kolejnej rundy rozgrywek już dziś mogą zapewnić sobie Atletico, Bayern, Arsenal, PSG i Barcelona.


fot. Dave Thompson

- Będziemy się starać. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że nie będę w stanie wygrać jakiegoś meczu, i to nigdy nie nastąpi. Nawet gdy przegrywam pierwsze spotkanie 0:4 - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Pep Guardiola, dodając jak ważne dla Manchesteru City jest starcie z Barceloną. - Pozostały już jedynie trzy mecze do rozegrania. Zgubiliśmy punkty w Glasgow, więc teraz będziemy musieli je odzyskać. Dla nich to zwykłe spotkanie, dla nas to niemal finał - ocenił Hiszpan.

Ranga wydarzenia rzeczywiście jest duża, ponieważ jeśli The Citizens ulegną Barcelonie, a Borussia Moenchengladbach pokona u siebie Celtic Glasgow, to Anglicy spadną na trzecie miejsce w grupie. Wówczas ewentualna strata punktów w Niemczech może być dla nich zabójcza.

Statystyki nie są jednak po stronie gospodarzy. W pięciu meczach rozgrywanych w Lidze Mistrzów między City a Blaugraną, za każdym razem lepsza była drużyna z Katalonii. - Postaramy się grać tak, jak robiliśmy to na Camp Nou do momentu czerwonej kartki. U siebie musimy grać z tą samą intensywnością - mówi Guardiola, świadomy faktu, że do wyrzucenia z boiska Claudio Bravo, Manchester City grał z Barceloną jak równy z równym. Były trener Bayernu zakłada jednak kilka zmian taktycznych. - Możliwe, że zmienimy sposób gry pressingiem, budowania ataku pozycyjnego, kontrolowania piłki. Chciałbym, żebyśmy zagrali na wysokim poziomie przez 90 minut - zdradza przed meczem.

Wydaje się, że w tym razem Guardiola nie zaskoczy i wystawi w podstawowym składzie najlepszego gracza swojej drużyny Sergio Aguero. W Barcelonie brakowało na boisku Argentyńczyka, a gdyby pojawił się na placu gry, to starcie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. - Wiemy, że Aguero jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Mamy nadzieję, że gole, które strzelił w ostatnim spotkaniu (2 bramki z WBA), wystarczą mu na kilka dni - śmiał się na konferencji prasowej Ivan Rakitić. Czy Aguero i Guardiola znajdą sposób na pokonanie Barcelony?

Równie pasjonująco zapowiadają się zmagania w grupie B, gdzie wciąż każda drużyna ma szansę na awans do fazy pucharowej. Napoli, bez kontuzjowanego Arkadiusza Milika, wyjedzie do Turcji, by powalczyć o punkty, z których okradł ich ostatnio Besiktas. W pierwszym meczu w Neapolu goście dwa razy prowadzili, ale gospodarze odrabiali straty i byli bliżsi wyjścia na prowadzenie. W 86. minucie bardzo ważną bramkę zdobył jednak Vincent Aboubakar i Włosi musieli obejść się smakiem. Tym razem nie poddadzą się tak łatwo, bo porażka w Turcji i ewentualna wygrana Benficy z Dynamem Kijów, może zepchnąć Napoli do Ligi Europy.

W grupach A i D wszystko natomiast jest już prawie jasne. Potentaci okazali się być dużo lepsi od swoich rywali i już w czwartej kolejce spotkań szansę na przypieczętowanie awansu mają Arsenal, PSG, Atletico i Bayern. Każda z tych drużyn powinna mieć się jednak na baczności, ponieważ strata punktów z teoretycznie słabszym zespołem może mieć duże konsekwencje. Awans do fazy pucharowej z drugiego miejsca w grupie, gwarantuje przecież trudniejszego przeciwnika na kolejnym etapie rozgrywek. Kibice mogą więc być pewni, że w każdym meczu tych obydwu grup, nie zabraknie emocji.


Polecamy