Liga Mistrzów. Bayern zmiażdżył Arsenal. Lewy z golem, asystą i sprokurowanym karnym
Bayern Monachium wypracował sobie pokaźną zaliczkę przed rewanżem w Londynie. W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów Bawarczycy pokonali Arsenal 5:1. Robert Lewandowski w pierwszej połowie sprokurował rzut karny dla Kanonierów. Błysnął za to po przerwie. Najpierw zdobył szóstą bramkę w bieżącej edycji Champions League, a następnie swój występ okrasił kapitalną asystą.
Arsenal jest bardzo groźnym przeciwnikiem, ale to Bayern ma wystarczająco jakości i doświadczenia, by dojść do finału - mówił przed spotkaniem Carlo Ancelotti. Słowa trenera Bawarczyków znalazły potwierdzenie w środowy wieczór. Od samego początku piłkarze Bayernu zepchnęli Kanonierów do defensywy, a już pierwsza groźna sytuacja zakończyła się bramką. Zawodnicy Arsenalu zostawili zbyt wiele miejsce Arjenowi Robbenowi, a ten swoją firmową akcją z zejściem do środka na lewą nogę zdobył kapitalnego gola.
Z dominacji Bayernu londyńczycy otrząsnęli się dopiero po 25 minutach, a niedługo później na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. Robert Lewandowski chciał we własnym polu karnym wybić piłkę, ale zamiast niej kopnął w stopę Laurenta Koscielnego. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Uderzenie Alexisa Sancheza z jedenastki odbił Manuel Neuer, ale wobec dobitki był już bezradny.
Lewandowski próbował szybko odkupić swoją winę. W 35. minucie Arturo Vidal zgrał piłkę do Polaka, a ten w trudnej z sytuacji uderzył głową ponad poprzeczką. Końcówka pierwszej części okazała się interesującą wymianą ciosów. Najpierw fantastyczny kontratak Arsenalu strzałem tuż zza pola karnego wykończył Granit Xhaka, ale Neuer był na posterunku. Kilka chwil później po centrze Douglasa Costy znów główkował Lewandowski - znów niecelnie. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał jednak Mesut Oezil. Reprezentant Niemiec urwał się obrońcom Bayernu, ale przegrał pojedynek z Manuelem Neuerem.
[przycisk_galeria]
Co nie udawało się kapitanowi reprezentacji Polski przed przerwą, udało się na początku drugiej połowy. Lewandowski znakomicie pofrunął do piłki dośrodkowanej przez Philippa Lahma, a następnie nie dał szans Davidowi Ospinie. Trzy minuty później Polak znów wystąpił w głównej roli, fantastycznie odgrywając piętą do wbiegającego w pole karne Thiago Alcantary. Pozostawiony bez opieki Hiszpan precyzyjnym strzałem pokonał golkipera Arsenalu.
Jeśli Arsene Wenger wierzył w osiągnięcie korzystnego wyniku w Monachium, to w 63. minucie przeżył spore rozczarowanie. Po strzale zza pola karnego Alcantary futbolówka znów zatrzepotała w siatce. W tej sytuacji Hiszpanowi pomógł rykoszet, który zmylił interweniującego Ospinę. Minutę wcześniej drugą bramkę mógł zdobyć Lewandowski, ale piłka po jego sytuacyjnym strzale obiła poprzeczkę.
Arsenal nie był w stanie otrząsnąć się z dominacji Bayernu. W drugiej połowie po prostu nie istniał. Swoje popisy Bawarczycy zakończyli w 88. minucie. Grający wyśmienite zawody Alcantara wyłożył piłkę Thomasowi Muellerowi, a ten zdobył piątego gola dla Bayernu. Kanonierzy w rewanżu mogą liczyć tylko na cud.
Piłkarz meczu: Thiago Alcantara
Atrakcyjność meczu: 8/10
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele