menu

Roma tylko remisuje z Feyenoordem. Dobry mecz Skorupskiego

19 lutego 2015, 20:58 | Grzegorz Ignatowski

AS Roma tylko zremisowała na własnym stadionie z Feyenoordem Rotterdam. Włosi po pierwszej połowie prowadzili 1:0 za sprawą trafienia Gervinho, jednak w drugiej części spotkania do remisu doprowadził Kazim Richards.

AS Roma - Feyenoord
AS Roma - Feyenoord
fot. facebook.com

Trener Romy, Rudi Garcia, zrobił miłą niespodziankę polskim kibicom, wystawiając w bramce od pierwszej minuty Łukasza Skorupskiego. Były piłkarz Górnika Zabrze przebywał na boisku w tym sezonie zaledwie przez 180 minut, więc mecz z Feyenoordem był dla Polaka wielką szansą. Początkowo "Skorup" przyniósł włoskiej drużynie szczęście, bowiem pierwsza połowa doskonale ułożyła się dla Romy. Już w 7. minucie Gervinho miał szanse by zapewnić swojej drużynie prowadzenie, jednak reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej strzelił minimalnie niecelnie. Gervinho szybko wyciągnął wnioski, bo już 12 minut później po jego strzale Roma prowadziła 1:0. 27-letni pomocnik otrzymał doskonałe podanie z prawego skrzydła od Miralema Pjanicia i zaskakującym strzałem pokonał bezradnego Kennetha Vermeera.

Roma prowadziła, ale korzystny wynik nieco uśpił czujność zawodników tej drużyny. I w 55. minucie ta uśpiona czujność zemściła się na gospodarzach. Świetnym strzałem głową popisał się Lex Immers, ale jeszcze lepszą interwencją błysnął Skorupski, który efektowną paradą zbił piłkę na poprzeczkę, jednak ta trafiła wprost pod nogi Kazima Richardsa. Reprezentant Turcji nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce, jednak czy nie był przy tym na pozycji spalonej?

W końcówce meczu Roma miała kilka okazji do rozstrzygnięcia losów tego spotkania na swoją korzyść, jednak piłkarzom "Gialiorossich" zawsze czegoś brakowało. Najpierw Doumbia dał się uprzedzić Boulahrouzowi a potem Gervinho nie doszedł do piłki. Wydawało się, że napastnicy Romy o ułamek sekundy za późno podejmują decyzję. A kiedy wszystko już udało się zrobić tak jak trzeba, jak to było w przypadku zaskakującego strzału Torosidisa, to świetną interwencją popisał się Vermeer.

Mecz zakończył się remisem 1:1, który może zadowalać tylko fanów Feyenoordu. Oby reszta wieczoru nie była tak udana dla holenderskiej piłki. Jako dobry znak można potraktować udany występ Łukasza Skorupskiego, który dał się pokonać tylko raz, a wydaje się, że Kazim Richards był w tej sytuacji na pozycji spalonej.