Legia - Ajax LIVE! Przy pustych trybunach o odwrócenie losów dwumeczu
Przed legionistami jeden z najtrudniejszych meczów obecnego sezonu. Kluczowe starcie, które zadecyduje o tym, czy warszawianie pograją jeszcze w tym sezonie w Lidze Europy. Na chwilę obecną są jedną nogą za burtą. Pierwszy mecz z Ajaxem przegrali bowiem 0:1, a zwycięską bramkę zdobył Arkadiusz Milik. Dziś Polak znów zagra przeciwko "Wojskowym", jednak Henning Berg ma nadzieję, że tym razem obrona stanie na wysokości zadania i zatrzyma reprezentanta Polski. Żeby awansować, potrzebna będzie również gra na odpowiednim poziomie w ofensywie. Tę ma zapewnić Ondrej Duda, który wraca do kadry meczowej po wyleczeniu kontuzji.
Ajax jest do przejścia – to opinia, która krążyła już przed rozpoczęciem dwumeczu z Holendrami, a dodatkowo nabrała na sile po drugiej połowie meczu w Amsterdamie. Spotkanie to było co prawda przegrane przez legionistów, aczkolwiek udowodniło, że zespół Franka de Boera ma mnóstwo słabych punktów, które warszawianie po prostu muszą wykorzystać. To nie udało im się przed tygodniem, kiedy spokojnie mogli wygrać w Holandii, ale piłkarzom Legii brakowało chłodnej głowy pod bramką Jaspera Cillessena. - Mieliśmy więcej świetnych okazji niż Ajax i powinniśmy strzelić więcej bramek niż nasi rywale. Gospodarze częściej posiadali piłkę w pierwszej połowie, my graliśmy defensywie, jednak po przerwie zaatakowaliśmy odważniej, ofensywniej i mieliśmy kilka groźnych okazji. Taki jest futbol. Nie zawsze wygrywa ten, kto ma więcej okazji – tłumaczył po meczu Henning Berg.
Losy dwumeczu mają się odwrócić przy Łazienkowskiej. Przynajmniej w taki obrót sytuacji wierzą stołeczni kibice. Ci sami, którzy nie mogą wspierać swoich ulubieńców z trybun. Na to jednak znaleziono sposób. Doping będzie prowadzony, ale... spoza obiektu. Sympatycy Legii zbiorą się pod stadionem – jako że jest to zgromadzenie publiczne, liczba kibiców może wynosić maksymalnie trzy tysiące.
Wsparcie może nieliczne, ale tylko pokazuje, jak ważny mecz czeka dzisiaj legionistów. Drużynę, która będzie musiała sobie teraz radzić już bez Miroslava Radovicia. Serb nie zagrał zresztą w pierwszym meczu w związku z otrzymaniem oferty i chęcią odejścia z warszawskiego klubu. Berg był zdania, że gwiazda Ekstraklasy nie byłaby całkowicie skoncentrowana na meczu. Zdaniem wielu odesłanie Rado na trybuny było jednak błędem. Dzisiaj Norweg nie może już zrobić nawet tego. Mimo jego protestów, Radović odszedł do Chin, pozwalając Legii zarobić naprawdę godne pieniądze. - Rado był częścią silnego składu, ale zespół wygrywał także bez niego w listopadzie i grudniu, kiedy ten zawodnik miał kontuzję. Drużyna da sobie radę bez niego. Mamy Michała Masłowskiego, który dołączył do nas w styczniu i pokazuje się z dobrej strony. Musimy się nauczyć radzić sobie bez Radovicia, ale przeszłość pokazała, że to jest możliwe – przekonywał Berg, który jednak w meczu z Ajaxem może wyciągnąć z rękawa prawdziwego asa.
W kadrze na to spotkanie znalazł się bowiem Ondrej Duda, który doznał kontuzji podczas sparingu z Viktorią Pilzno. Wydawało się, że uraz może być bardzo poważny, ale postępy w rehabilitacji Słowaka były na tyle znaczne, że przewidywano, że jego powrót na boisko będzie dość szybki. Sam zawodnik celował w rewanż z Ajaksem i jak widać, trafił bezbłędnie. Teraz można liczyć, że równie precyzyjnie będzie uderzał na bramkę holenderskiej drużyny. - Nie powiem, czy Ondrej zagra od początku, ale skoro znalazł się w kadrze, to znaczy, że jest gotowy do gry. Nie trenował przez kilka tygodni, więc nie jest w stu procentach gotowy, ale ostatnio ćwiczył z pełnym obciążeniem, więc zobaczymy – mówił dość tajemniczo Berg.
Oczywiście w drużynie Ajaksu jest jeden piłkarz, który budzi szczególne zainteresowanie polskich mediów i kibiców. To reprezentant Polski, Arkadiusz Milik, czyli piłkarz, który przesądził o wyniku pierwszego meczu. - To dobry piłkarz i nie bez przyczyny występuje w reprezentacji Polski. To już jednak wiedzieliśmy przed pierwszym spotkaniem. Na boisku nigdy jednak nie można mieć stu procentowej pewności, jak powstrzymać najlepszych piłkarzy. Naszym obrońcom raz nie udało się upilnować Milika, a ten strzelił bramkę. Mam nadzieję, że jutro obrona wykona dobrą robotę i uda nam się go powstrzymać – mówił z nadzieją w głosie norweski szkoleniowiec. Reprezentant Polski, który parę lat temu mógł trafić do Legii (wybrał Górnika Zabrze), za dwa dni będzie obchodził 21. urodziny. Strzelenie kolejnej bramki warszawianom mogłoby więc być dla niego wyśmienitym prezentem. Sam zainteresowany podchodzi do sprawy spokojnie. - Zdobycie bramki z Legią w Polsce nie jest jednak w tej chwili moim głównym celem. Liczy się tylko to, aby Ajax awansował do kolejnej rundy – skomentował tę kwestię Milik.
Dla kibiców Legii, a także ludzi wspierających dziś „Wojskowych” jako przedstawicieli polskiej piłki w Europie byłoby najlepiej, gdyby Milik i jego koledzy nie zdobyli żadnej bramki, a warszawianie przynajmniej dwie. Ale jak będzie, czas pokaże. Początek meczu zaplanowano na godzinę 19:00, relacja LIVE z tego spotkania oczywiście na Ekstraklasa.net.