Jagiellonia - Kruoja LIVE! Przypieczętować awans do drugiej rundy
Po skromnym i z trudem wywalczonym zwycięstwie na Litwie, Jagiellonia Białystok w czwartek rozegra rewanżowy pojedynek z litewską Kruoją Pokroje w ramach pierwszej rundy eliminacyjnej piłkarskiej Ligi Europy. Piłkarze Michała Probierza na własnym stadionie chcą postawić kropkę nad ‘i’ w kwestii swojego awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
fot. ANATOL CHOMICZ / POLSKA PRESS
Według wielu, rywalizacja Jagiellonii z wicemistrzami Litwy nie miała należeć do najtrudniejszych. W końcu ekipa z sześciotysięcznego miasteczka na północy kraju w ostatnich tygodniach spisywała się bardzo przeciętnie w swojej nie najsilniejszej lidze. Kruoja nie potrafiła wygrać ostatnich dwunastu meczów ligowych i w tabeli dziesięciozespołowej A Lygi zajmowała dopiero ósme miejsce, nie będąc wciąż pewną utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej na kolejny sezon. Trudno się temu dziwić, skoro w ostatnim półroczu w klubie tym panował spory organizacyjny bałagan. Wielu zawodników z wicemistrzowskiej drużyny odeszło, a ich zastępcy nie potrafili zapewnić zespołowi odpowiedniego poziomu. Słabe wyniki Kruoji sprawiły także, że w ostatnich miesiącach aż czterokrotnie dokonywano w tym klubie zmiany trenera. Ostatnia roszada miała miejsce na godziny przed pierwszym meczem z Jagiellonią, gdy Litwina Aidasa Dambrauskasa zastąpił Mykola Trubaczow.
Tymczasem w debiucie ukraińskiego szkoleniowca zobaczyliśmy inną już inną Kruoję – bardzo przyzwoitą w defensywie i groźną w swoich kontratakach oraz stałych fragmentach gry. Jagiellonia, choć w obecności ponad 1,5 tysiąca swoich kibiców na stadionie w Szawlach mogła się czuć jak w domu, przez pełne 90 minut nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu gry. Co więcej, w pierwszej połowie dwukrotnie musiał ją ratować bramkarz Bartłomiej Drągowski, a w samej końcówce spotkania w mocno kontrowersyjnych okolicznościach z boiska został wyrzucony kapitan drużyny Rafał Grzyb. Mimo tych wszystkich przeciwności, żółto-czerwoni z Białegostoku już w doliczonym czasie gry, za sprawa rezerwowego 18-letniego Karola Świderskiego, byli w stanie zapewnić sobie zwycięstwo 1:0 i skromną zaliczkę przed czwartkowym rewanżem.
- Nie potrafiliśmy stworzyć zbyt wielu sytuacji, żeby spokojnie otworzyć wynik meczu. Było przez to kilka nerwowych momentów w naszej grze, ale piłka raz jeszcze pokazała, że trzeba walczyć do ostatniej minuty. My to zrobiliśmy, dzięki czemu pierwszy raz w historii klubu wygraliśmy spotkanie wyjazdowe w europejskich pucharach – mówił w rozmowie z naszym portalem trener Jagiellonii Michał Probierz.
W przeciwieństwie do pierwszego meczu, w starciu rewanżowym na Stadionie Miejskim w Białymstoku zespół Michała Probierza nie będzie mógł znaleźć już żadnej wymówki na swoją ewentualną słabą postawę. Żółto-czerwoni nie będą mogli narzekać na źle przygotowaną murawę, która na Litwie nie pozwalała na szybką grę w ataku pozycyjnym, a także trudno się spodziewać, żeby tym razem ich mecz prowadził słabszy arbiter niż Portugalczyk Joao Capela, który w Szawlach sędziował w sposób trudny do wytłumaczenia. Jagiellończycy będą mieli w czwartek wszystko, aby skutecznie przypieczętować swój awans do kolejnej rundy.
- Chcemy grać szybciej piłką i w ten sposób chcemy wykorzystać nasze atuty, których nie udało się nam zaprezentować na Litwie. Nie ukrywam, że zależy mi, abyśmy ten awans do kolejnej rundy zapewnili sobie jak najszybciej – dodaje szkoleniowiec Jagi w kontekście rewanżowego pojedynku z wicemistrzami Litwy.
W czwartkowym spotkaniu Probierz nie będzie mógł skorzystać tylko z zawieszonego za czerwoną kartkę Rafała Grzyba oraz kontuzjowanych od dłuższego czasu Jana Pawłowskiego i Marka Wasiluka. Przeciwko Kruoji nie wystąpi także pozyskany niedawno Jacek Góralski, który jeszcze nie został zgłoszony do rozgrywek pucharowych. W związku z tym w środku pola żółto-czerwonych powinien zagrać Taras Romańczuk, a pod nieobecność Grzyba kapitanem drużyny będzie najprawdopodobniej Sebastian Madera.
Jeszcze przed rozpoczęciem swojego meczu, Jagiellonia pozna swojego potencjalnego rywala w drugiej rundzie. Spotkanie rewanżowe Omonia Nikozja (Cypr) – Dinamo Batumi (Gruzja) zostało zaplanowane bowiem na godzinę 18 czasu polskiego. W pierwszym meczu lepsi byli Gruzini, którzy na własnym stadionie zwyciężyli skromnie 1:0. Piłkarze i trenerzy Jagi nie chcieli powiedzieć, z kim woleliby się zmierzyć w razie awansu do kolejnej fazy rozgrywek. - Nie mieliśmy jeszcze okazji analizować tych drużyn. Na razie musimy skupić się przede wszystkim na tym, aby w czwartek postawić ten decydujący krok do awansu do kolejnej rundy – stwierdził w rozmowie z nami Maciej Gajos.
Mecz Jagiellonii z Kruoją w Białymstoku poprowadzi 39-letni chorwacki arbiter Domagoj Vuckov. Pojedynek ten nie będzie transmitowany przez żadną ze stacji telewizyjnych czy internetowych. Zapraszamy więc na naszą relację tekstową na żywo prosto ze Stadionu Miejskiego. Pierwszy gwizdek tego spotkania został zaplanowany na godzinę 20:30.