Fiorentina - Lech Poznań LIVE! "Kolejorz" skazany na klęskę?
Ten tydzień nie daje polskim kibicom nawet chwili wytchnienia. Po emocjach związanych z dwunastą kolejką Ekstraklasy i rozgrywkami Ligi Mistrzów, przed nami kolejne interesujące spotkania w Lidze Europy. We Florencji ciężkie zadanie czeka poznańskiego Lecha.
Nie oszukujmy się - faworyt tego meczu jest tylko jeden. Ostatnia drużyna Ekstraklasy blado wypada przy włoskiej firmie. Nie chodzi tutaj o niższy budżet czy mniej obytych na piłkarskich salonach piłkarzy - "Kolejorz" od dłuższego czasu jest po prostu bez formy. Sześć punktów zdobytych w dwunastu kolejkach to nie przypadek. Pokonaniu trapiącego lechitów kryzysu jak na razie nie pomogła także roszada szkoleniowca. "Efekt nowej miotły" dał jedynie jeden punkt ze słabującym ostatnio Ruchem Chorzów. Dodajmy jedynie, że nie było łatwo go zdobyć. Po dwóch bramkach Mariusza Stępińskiego w pierwszej połowie, Lech musiał gonić wynik. W drugiej części gry podopieczni Jana Urbana pokazali jednak charakter i walkę, które dały im remis. Podobny scenariusz byłby bardzo pożądany na międzynarodowej arenie. Tylko jak go osiągnąć?
W Poznaniu mają nadzieję, że limit pecha na to spotkanie został już wykorzystany. "Kolejorz" pierwsze problemy musiał pokonać jeszcze... w Poznaniu. Z powodu awarii samolotu poranny wylot do Italii najpierw został opóźniony, a potem odwołany. Realnym stał się scenariusz, w którym poznaniacy nawet nie wyruszą do celu i będą musieli oddać mecz walkowerem. W końcu udało się jednak znaleźć samolot, ale lechici we Florencji znaleźli się dopiero wieczorem. W związku z tymi przygodami zamiast treningu na Artemio Franchi, podopieczni Jana Urbana przygotowywali się do meczu na własnym obiekcie.
Na pokład samolotu do Florencji ostatecznie wsiadło osiemnastu piłkarzy. Wśród nich nie było Krzysztofa Kotorowskiego, a także grających w meczu rezerw Piotra Kurbiela, Krystiana Sanockiego oraz Niklasa Zulciaka. Te nieobecności nie powinny jednak dziwić, są to bowiem piłkarze pojawiający się w składzie "Kolejorza" sporadycznie. Dużo większą stratą jest brak filarów zespołu z Poznania: Karola Linettego oraz Szymona Pawłowskiego. Pierwszy z nich pauzuje z powodu czerwonej kartki, a drugi narzeka na problemy zdrowotne. Podobne kłopoty nękają również Marcina Robaka i Paulusa Arajuuriego, dlatego też obaj zawodnicy starcie we Florencji oglądać będą z domów.
Kto zagra w miejsce nieobecnych? Jan Urban na razie nie chce tego zdradzać. Jedyne czym podzielił się to iż zamiast Karola Linettego na boisko ma wybiec defensywny zawodnik. Czy będzie to Abdul Aziz Tetteh czy może Dariusz Dudka? Ten drugi zastąpić może również Paulusa Arajuuriego. Innym kandydatem na tę pozycję jest Tamas Kadar. Szkoleniowiec Lecha widziałby go chętnie także po lewej stronie obrony.
Obojętnie kto wybiegnie w pierwszej jedenastce - na pewno nie będzie łatwo. Fiorentina bowiem jest w naprawdę dobrej formie. Osiemnaście punktów zgromadzonych w meczach, korzystne rezultaty z takimi firmami jak AC Milan czy Inter Mediolan świadczą o ogromnych możliwościach podopiecznych Paulo Sousy. W ostatni weekend "Viola" przegrała jednak z zajmującym obecnie szóstą lokatę w tabeli Serie A Napoli. Po bramkach w drugiej części gry Błaszczykowski i spółka ulegli rywalom 1:2.
W europejskich rozgrywkach Włosi jak na razie zajmują drugie miejsce. Zwycięstwo z Belenenses oraz porażka z FC Basel sprawiły, że w dwóch meczach zdobyli oni trzy oczka. Dzisiaj bezsprzecznie chcą podwoić ten rezultat. Nie pomogą im w tym kontuzjowani Gilberto oraz Marko Bakić. Nie powinno jednak wpłynąć to jakoś szczególnie na dyspozycję "Violi". Zwłaszcza, że przeciwnik nie jest wymagający. Niewykluczone, że Włosi celowo zagrają nieco słabszym składem.