menu

FC Midtjylland - Legia Warszawa LIVE! Zacząć przygodę w Lidze Europy od zwycięstwa

17 września 2015, 08:10 | Konrad Kryczka

W pierwszej kolejce zmagań fazy grupowej Ligi Europy warszawianie zmierzą się z mistrzem Danii, FC Midtjylland, którego zawodnikiem jest były bramkarz Widzewa Patryk Wolański. Mecz zostanie rozegrany w Herning przy ograniczonej liczbie widzów, a rozpocznie się o godzinie 19.

Legia Warszawa zagra dziś z FC Midtjylland
Legia Warszawa zagra dziś z FC Midtjylland
fot. Szymon Starnawski/Polska Press

W ostatnich tygodniach widzimy dwie Legię: jedną, która potrafi pokazać się z bardzo przyzwoitej strony na arenie europejskiej i drugą, która regularnie gubi punkty w polskiej Ekstraklasie. Sami legioniści nie są w stanie wyjaśnić tego, co się dzieje. Żaden nie chce przyznać, że lekceważy ligowych rywali, a szczególnie motywuje na przeciwników z innych krajów. Coś złego jednak dzieje się z drużyną z Warszawy. Może, co sugeruje coraz większa liczba ekspertów, ekstraklasowicze potrafią już rozszyfrować grę wicemistrza Polski?

W poprzedniej kolejce warszawianie na własnym boisku jedynie zremisowali z beniaminkiem, Zagłębiem Lubin 2:2. Dla drużyny Henninga Berga był to już piąty ligowy mecz z rzędu bez zwycięstwa, więc nie dziwi, że zniecierpliwieni kibice zaserwowali swoim ulubieńcom solidną porcję gwizdów w trakcie spotkania. – To nie pomagało, ale nie dziwię się kibicom – przyznał po meczu Dominik Furman, który, rozmawiając z dziennikarzami, wyglądał na niezwykle przybitego tym, co się dzieje z jego zespołem w lidze. – Może dobrze, że spotkanie z Midtjylland jest już w czwartek? Chciałbym zagrać nawet wcześniej, żeby jak najszybciej zmazać plamę po Zagłębiu – dodawał „Furmi”.

Szansa na taki obrót spraw jest niemała, bo ostatnimi czasy Legia radzi sobie w Europie o wiele lepiej niż na krajowym podwórku. W poprzednim sezonie warszawianie zaskoczyli wszystkich, kiedy w dość mocnej grupie (Lokeren, Trabzonspor, Metalist Charków) zajęli pierwsze miejsce i dzięki temu mieli lepszą pozycję startową przy losowaniu 1/16 finału LE. Tam odpadli już co prawda z Ajaksem, ale w ogólnym rozrachunku zawodnicy stołecznego klubu i tak osiągnęli dobry wynik. W tym roku ich grupa wydaje się jeszcze trudniejsza, aczkolwiek „Wojskowi” mają szanse na awans. – Najważniejsze jest odzyskanie mistrzostwa. Chcemy wygrywać więcej meczów w Ekstraklasie, ale też zaprezentować się z dobrej strony w Lidze Europy – przekonuje Berg. – Zrobimy wszystko, aby osiągnąć jak najlepsze rezultaty – dodawał Nemanja Nikolić.

Rozpoczęcie walki w Lidze Europy od meczu z teoretycznie najsłabszym w grupie Midtjylland (swoją drogą, ciekawe, czy polscy komentatorzy połamią sobie język na tej nazwie) można rozpatrywać w dwojaki sposób. Z jednej strony wydaje się, że Duńczycy są idealni na start, gdyż to z nimi będzie najłatwiej podjąć wyrównaną rywalizację. Z drugiej Midtjylland to tak naprawdę wielka zagadka, która może sprawić kilka niespodzianek. – Duńczycy grają bardzo fizyczną piłkę. Dla nich to pierwszy występ na arenie międzynarodowej, a to dodaje im jeszcze dodatkowej ekscytacji tymi rozgrywkami – przyznał Berg.

Sztab Norwega prawdopodobnie ciężko pracował, żeby rozpracować mistrza Danii i, jak można wywnioskować z wcześniejszej wypowiedzi, nie było to łatwe zadanie. Obecnie Midtjylland przewodzi rozgrywkom ligowym z dorobkiem 18 punktów. Warto wspomnieć, że nie jest to zespół grający ultra ofensywnie, ale za to potrafiący zachować równowagę między obroną i atakiem (10 goli strzelonych przy dwóch straconych w ośmiu kolejkach). Do tego sztab Midtjylland jest otwarty na różnego rodzaju innowacje – dużą rolę w funkcjonowaniu klubu odgrywają statystyki, co ogranicza możliwość popełnienia pomyłek zwłaszcza na rynku transferowym. Bramkarzem duńskiej drużyny jest bramkarz Patryk Wolański, który w przeszłości grał w Widzewie. – Midtjylland to dużo lepsza ekipa niż Legia. Walki w starciu obu ekip na pewno nie zabraknie. Jestem przekonany, że będzie ciekawie – stwierdził niedawno Polak w rozmowie z legia.net. Wolański najprawdopodobniej rozpocznie mecz na ławce rezerwowych.

Starcia mistrza Danii z wicemistrzem Polski nie będzie mógł obejrzeć komplet publiczności. UEFA zdecydowała się ograniczyć liczbę miejsc na stadionie w Herning do ośmiu tysięcy (normalnie 9,5 tysiąca). Jest to spowodowane wydarzeniami łamiącymi przepisy europejskiej centrali, do jakich doszło podczas spotkania Midtjylland z Southampton.


Polecamy